LFC-Stoke: 5 ostatnich spotkań
Podczas gdy Rafa przygotowuje swoją drużynę do dzisiejszego spotkania ze Stoke City oficjalna strona klubu przypomina nam pięc ostatnich spotkań z The Potters. Zapraszamy do lektury!
Stoke 0-0 Liverpool
Barclays Premier League - Styczeń 2009
Liderzy w tabeli - Liverpool nie zdołali zdobyć kompletu punktów w spotkaniu ze Stoke, w meczu na Britannia Stadium. Potters odnieśli na własnym boisku zaledwie cztery porażki. Steven Gerrard w drugiej połowie dwukrotnie trafiał w poprzeczkę. Liverpool był bardzo bliski zdobycia bramki.
Liverpool 0-0 Stoke
Barclays Premier League - Wrzesień 2008
Zaledwie siedem dni po pokonaniu Manchesteru United na Anfield The Reds zaledwie zremisowali z beniaminkiem Premier League - Stoke City. Steven Gerrard mógł wyprowadzić swoja drużynę na prowadzenie juz po dwóch minutach, lecz sędzia odgwizdał kontrowersyjnego spalonego. Później The Potters dzielnie się bronili i wywieźli punkt.
Stoke 0-8 Liverpool
League Cup - Listopad 2000
Liverpool podchodził do tego spotkania z bardzo słabym rekordem spotkań wyjazdowych, wielu kibiców uważało, że The Potters są w stanie sprawić niespodziankę. Mimo tego The Reds byli głodni sukcesu i wykorzystywali niemal każdą szansę na zdobycie bramki. Zawodnicy wciąż atakowali a gospodarze nie mogli wyjśc z własnego pola karnego. Fowler zdobył hattricka, na liście strzelców znalexli się takze: Ziege, Smicer, Babbel, Hyypia i Murphy.
Liverpool 2-1 Stoke City
League Cup - Listopad 1994
Stoke City było drugą ofiarą The Reds w drodze do wygraniu Pucharu Ligi z Royem Evansem w 1995 roku. Dwie bramki Iana Rusha wystarczyły by pokonać The Potters. Liverpool wcześniej pokonał Burnley, później przyszedł czas na Blackburn, Arsenal i Crystal Palace. W finale spotkaliśmy się z Boltonem. Na Wembley Steve McManaman dał zwycięstwo strzelając dwie bramki. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1.
Stoke 2-3 Liverpool
League Cup - Październik 1991
Mimo dwóch bramek Iana Rusha The Reds zdołali zaledwie zremisować 2:2 na Anfield. Potrzebne było jeszcze jedno spotkanie. Liverpool pojechał na Wictoria Ground kilka dni później i zanotował o wiele lepszy wynik. Bramki McManamana, Saundersa i Waltersa wystarczyły by awansować dalej.
Komentarze (0)