Purslow murem za Benitezem
Dyrektor Liverpoolu Christian Purslow wyraził opinię, iż posada Rafy Beniteza jest tak bezpieczna, że nawet jeśli The Reds nie wygra Premier League w tym sezonie, Hiszpan nie będzie musiał obawiać się utraty pracy. Dodał również fakt, iż nie ma opcji, aby gwiazdy z Anfield (Torres i Gerrard) były na sprzedaż. Purslow wyraził swoje poparcie dla Beniteza jeszcze przed wczorajszym zwycięskim meczem z Manchesterem United. Oto jego słowa.
- Najważniejszy cel, jaki postawiłem przed sobą w moich pierwszych tygodniach w pracy było zapewnienie przedłużenia kontraktu Benitezowi o kolejne pięć lat. Śledząc choćby przykład dwóch głównych konkurentów Ligi (przyp. nieprzerwanie jeden trener od 13 lat w ManU czy Arsenalu), zatrudniając na tak długi czas jednego szkoleniowca, można natrafić na wiele korzyści.
- Trzon zespołu, który zdobył 86 punktów w poprzednim sezonie, pozostał nienaruszony. Dlatego jestem przekonany, że wraz z kilkoma pewnymi dodatkami w postaci kolejnych transferów sądzę, iż możemy wykonać podobną pracę na tym samym poziomie, co rok temu.
Purslow, który gościł w programie BBC Radio Five "Live's Sportsweek", podkreślał również, że hiszpański napastnik Fernando Torres nie ma klauzuli w umowie pozwalającej mu na opuszczenie klubu z Anfield, w przypadku nie zakwalifikowania się do Ligi Mistrzów.
- Fernando podpisał przedłużenie kontraktu latem tego roku. Ma pięcioletni kontrakt. Jest on jednym z liderów w naszym zespole. Uwielbia Liverpool. Czuje się tu fantastycznie, ale i Liverpool jako zespół "wiemy" ile możemy mu zawdzięczać z sprawą tych niesamowitych umiejętności w nogach.
Na pytanie, na ile prawdziwe były przedsezonowe spekulacje, co do odejścia drugiego defensywnego pomocnika Liverpoolu Argentynczyka Javiera Mascherano, Purslow tak odpowiedział.
- Javier, jak sam stwierdził, przyszedł tu, aby grać wraz z Gerrardem. Mascherano jest wiodącym graczem w piłce nożnej na poziomie klasy światowej. Wielkie kluby pożądają zawodników jakości takiej, jak on. Natomiast wiem, że on czuje się szczęśliwy tu w klubie.
- Mieliśmy w składzie również innego środkowego pomocnika Xabiego Alonso. W okresie letniego okienka transferowego niestety opuścił The Reds. Dlatego też, usiedliśmy na spokojnie do rozmów z Javierem. Podtrzymał swoje całkowite zaangażowanie dla Liverpoolu. Pomimo, iż ma wiele obowiązków poza klubem (miedzy innymi jest kapitanem reprezentacji Argentyny), to wiedzieliśmy że on jest ogromnie ważną postacią w zespole tu na Anfield. Nie mogliśmy go stracić.
Purslow wypowiedział się także w sprawie pozyskania nowego kapitału w klubie, który mógłby się pojawić w ciągu sześć miesięcy.
- Do tej pory były ogromne odsetki w klubie. Spłacenie ich zajmie nam od trzech do sześciu miesięcy, dzięki niektórym bogatym inwestorom. Oznacza to, że będą nowe inwestycje w klubie, a panowie Hicks i Gillett nie zamierzają sprzedawać swoich akcji. Kapitał nowych inwestorów pomoże nam poszerzać własność i działalność - zakończył Christian Purslow.
Komentarze (0)