Glen: Trzymajmy się razem
Glen Johnson wierzy, że kluczowe dla dalszych losów tego sezonu będzie wzajemne wsparcie w zespole. Nasz prawy obrońca zdaje sobie sprawę z tego, że ostatnie wyniki były rozczarowujące, chociaż zwycięstwo nad Manchesterem United w zeszłym miesiącu pokazało, że the Reds są w stanie pokonać każdego.
- Nasza forma była rozczarowująca, ale ważne by zachować spokój, trzymać się razem i skupić na właściwym wykonywaniu swoich zadań - powiedział Johnson.
- Mamy tu wspaniałą grupę piłkarzy. Wszyscy byliśmy rozczarowani występami i wynikami, ponieważ mamy wystarczające umiejętności, by prezentować się o wiele lepiej. Jako zawodnicy mamy na boisku określone zadania, z których powinniśmy się prawidłowo wywiązywać, ponieważ po przekroczeniu białej linii to my jesteśmy tymi, którzy przegrywają bądź wygrywają.
- Zawsze jest wiara, że jesteśmy w stanie pokonać każdy zespół, z jakim się mierzymy, ale ostatnio wiele spraw nie szło po naszej myśli, w szczególności nie dopisywało nam szczęście i kosztowało nas to utratę punktów. Nie możemy jednak obarczać winą szczęścia. Musimy pokazać wszystkim, że są w błędzie - tak jak zrobiliśmy to w meczu z United.
Poniedziałkowy remis z Birmingham City oznaczał, że the Reds wygrali zaledwie jedno spotkanie z ostatnich dziewięciu we wszystkich rozgrywkach, co objawiło się falą krytycyzmu, jaka spadła na zespół z Anfield. Johnson radzi jednak spojrzeć z innej perspektywy.
- Dobrze widzieć wpływowych ludzi, takich jak Kenny Dalglish, którzy wspierają Rafę i cały zespół, ponieważ dowodzi to, iż wszyscy trzymamy się razem - powiedział obrońca.
- Rafa wykonał tutaj fantastyczną robotę i będzie ją kontynuował. Kilka nieudanych spoktań nie czyni go złym menadżerem, czy nas słabą drużyną.
- Nikt nie spodziewa się po Liverpoolu porażek jedna po drugiej, jednak taka jest natura gry dla wielkiego klubu. Bez przerwy jesteś w centrum uwagi. Kiedy taki zespół jak Liverpool jest bez formy, może być to rozdmuchane bez zachowania proporcji.
Komentarze (0)