ARTYKUŁ
Zapraszamy do lektury krótkiego artykułu dotyczącego odpadnięcia Liverpoolu z Ligi Mistrzów. The Reds przegrali wczoraj z Fiorentiną i zagrają w Lidze Europy.
Niesamowity obrazek w 93. minucie meczu Fiorentiny z Liverpoolem: potężni piłkarze Rafy Beniteza, którzy cztery lata temu wygrali Ligę Mistrzów, a dwa lata później byli w finale, właśnie stracili gola na 1:2, ponosząc kolejną dramatyczną porażkę na własnym stadionie. W strugach deszczu z Europą żegnał się wściekły, krzyczący Benitez, załamany Fernando Torres, zdumiony Steven Gerrard i zaczerwieniony Stephen Darby, 21-letni wychowanek klubu, który podarował Fiorentinie bramkę. On pożegnał się zresztą nie tylko z Europą, ale też - prawdopodobnie - z dalszymi występami w ogóle.
Piszę "pożegnanie z Europą", bo do rozgrywek międzynarodowych Ligi Europy, w której wylądowali The Reds, nie zaliczam. Obowiązek gry w tym turnieju tylko podkreśla upadek klubu, dobitnie pokazuje kierunek, w jakim się udaje.
Wczorajszy mecz był zaledwie poligonem doświadczalnym, ale beztroskie przyjęcie porażki jest niedopuszczalne. Grali przecież obrońcy, których nazywaliśmy jednymi z najlepszych w Anglii - Skrtel i Agger; grał regularnie występujący w 1. jedenastce Insua; grał wychwalany pod niebiosa Benayoun i wychwalany pod niebiosa Mascherano; grał kapitan Gerrard; grał podstawowy gracz zespołu, Dirk Kuyt; grał Aquilani, z ławki wszedł Torres. To jest słaby skład?! Po świetnym występie Dosseny jestem gotów zaryzykować stwierdzenie, że wystarczy dorzucić Reinę, Johnsona i... mamy najsilniejszą na chwilę obecną drużynę Beniteza.
Nie chcę krytykować Hiszpana, ale jak można powiedzieć na konferencji, że "pomyłki mogą się zdarzać"?! Powiedzieć, na dodatek, w chwili pożegnania z najbardziej elitarnymi rozgrywkami w piłce nożnej, do których powinien należeć Liverpool? Cytuję dokładnie, aby nie zarzucano mi wycięcia z kontekstu: "Nie brakowało nam koncentracji. Dzisiaj popełniliśmy błąd i coś takiego może się zdarzać".
Liverpool był niczym reprezentacja Polski. Tak samo jak kadra, po każdym tragicznym meczu oszukiwaliśmy się, że ciągle istnieją szanse na wyjście z grupy. Mamy wolne miejsca w terminarzu (szybko pożegnamy się z Ligą Europy)... może sparing?
Zapraszam na bloga, ciągle do wygrania płyta DVD The Real Rafa Benitez! Wystarczy kliknąć:
Komentarze (0)