Torres: Wzmocnienia, albo odejdę
Fernando Torres na koniec sezonu pomyśli o swojej przyszłości w klubie, jeśli Liverpool nie wzmocni swojego składu na tyle, by myśleć o mistrzostwie. Liverpool jest obecnie szósty w tabeli i traci cztery punkty do Tottenhamu, który zajmuje miejsce w pierwszej czwórce. W dodatku rywale o czwartą pozycję czyli Manchester City i Aston Villa mają jeszcze w zapasie dwa mecze.
Jeśli doliczyć do tego porażki w krajowych pucharach, a także przegraną w pierwszym meczu Ligi Europy w czwartek, na koniec kampanii może okazać się, że sezon był katastrofą.
Jednakże zdaniem Torresa ważniejsze są poważne wzmocnienia na rynku transferowym tego lata, niż czwarte miejsce na koniec sezonu.
Kiedy dziennikarze hiszpańskiej gazety AS pytali czy zamierza odejść z Liverpoolu, jeśli drużyna nie awansuje do Ligi Mistrzów Torres odpowiedział:
- Za wcześnie na takie rozmowy. Naprawdę wierzę, że będziemy na czwartym miejscu, ale dla mnie ważniejsze jest co innego.
- Najważniejsze, żeby klub sprowadził ważnych piłkarzy, którzy poprawią jakość naszego zespołu.
- Potrzebujemy czterech albo pięciu zawodników, żeby rywalizować z innymi. Muszą to być piłkarze lepsi od tych, których mamy. Warto żeby zmusili nas do lepszej pracy, tak byśmy walczyli o swoje miejsce w zespole.
- Bez wzmocnień w następnym sezonie znowu będziemy walczyli o czwartej miejsce w lidze.
- Chcę walczyć za rok o Premier League, wygrać Ligę Mistrzów albo Ligę Europy, ale żeby tak było potrzebujemy wzmocnień.
Wracając do pierwszego pytania Torres dodał - Jest wiele okoliczności i rzeczy, które trzeba wziąć pod uwagę, dlatego jest za wcześnie na takie rozmowy. Mój kontrakt obowiązuje przez ten rok oraz trzy następne lata.
- Wyjechałem z domu i to oczywiste, że wiele zawdzięczam Liverpoolowi. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy.
- Kibice traktowali mnie jak swojego, jednak prawda jest taka, że pomyślę o swojej przyszłości. Mam nadzieję, że będzie ona w Liverpoolu. Kibice the Reds na to zasługują.
- Oprócz mojej osoby, klub zasługuje żeby wygrywać puchary, jednak zdajemy sobie sprawę że w tym momencie, droga do tego jest daleka.
- Fani martwią się o odejście niektórych piłkarzy. Zazwyczaj dzieje się tak ponieważ klub nie idzie do przodu, jednak chyba nie ma takiej sytuacji u nas.
- Od momentu przyjścia Christiana Purslowa, Liverpool odczuł poważne polepszenie. Podpisaliśmy ważny kontrakt ze sponsorem, który pozwoli nam rywalizować z Realem Madryt, więc widać pewne zmiany na lepsze.
Komentarze (0)