Agger: Wciąż wierzymy
Daniel Agger przyznaje, że w meczu z Portsmouth w poniedziałek na Anfield najważniejsze będą punkty, a nie jakość występu. Liverpool rozpoczyna ważny tydzień pojedynkiem z Pompey, a w czwartek czeka ich rewanż z Lille, które ma przewagę nad the Reds 1 bramki.
Później drużyna Rafaela Beniteza uda się na Old Trafford, by zmierzyć się z Manchesterem United w niedzielę. Agger jednak przestrzega, że Liverpool musi się skupić na każdym meczu osobno.
- Jakoś spotkania z Portsmouth nie ma takiego znaczenia jak zdobycie trzech punktów. Musimy szybko wygrać kilka meczów, by znaleźć się na lepszej pozycji w tabeli.
- Co tydzień mówimy, że czeka nas ważny tydzień. W zeszłym tygodniu było tak samo.
- Musimy się skupić na najbliższym meczu, a nie tym, który czeka nas później. To jest bardzo proste.
Liverpool stracił pozycję w pierwszej czwórce Premier League po przegranej 1:0 z Wigan Athletic w zeszły poniedziałek.
Środkowy obrońca pogodził się z faktem, że Liverpool nie walczy o wygranie Premier League, ale jest przekonany, że nikt w Melwood nie podda się w walce o udział w Lidze Mistrzów w następnym sezonie.
- Nie możemy już popełniać błędów, ponieważ jesteśmy w końcowej fazie sezonu. Wiemy, że musimy zdobyć więcej punktów.
- Nie wyobrażam sobie Ligi Mistrzów bez Liverpoolu. To są rozgrywki, w których każdy chce wystąpić. Sytuacja, w której się aktualnie znajdujemy spowodowana jest naszymi błędami i musimy z tego jak najszybciej wyjść.
- Kibice mają prawo oczekiwać od nas wysokiego miejsca w tabeli. Tak utytułowany klub, jak Liverpool powinien odnosić sukcesy regularnie, ale wiemy, że piłka nożna rządzi się swoimi prawami.
- Presja nie powinna wywierać na nas negatywnego wpływu. Gdy przychodzisz do takiego klubu musisz się z tym pogodzić.
- Może powinniśmy wziąć pod uwagę to, że nie znajdziemy się w pierwszej czwórce. Jednak tak długo, jak to jest możliwe musimy wierzyć.
- Jeżeli grasz w takim klubie, jak Liverpool musisz brać odpowiedzialność, nie ważne kim jesteś. W szczególności na boisku.
Agger przyznaje, że jego największym marzeniem jest zdobycie pierwszego trofeum z Liverpoolem.
- Nie odejdę. Będę jeszcze bardziej walczyć w następnym sezonie, ponieważ nie jestem osobą, która łatwo daje za wygraną.
- Byłem bliski zdobycia trofeum, ale wciąż mi się to nie udało. Jestem bardzo rozczarowany, ponieważ z tego powodu przeszedłem do Liverpoolu.
Komentarze (0)