Johnson: Nic mnie już nie zaskoczy
Glen Johnson twierdzi, że nic jest w stanie go zaskoczyć jeśli chodzi o grę Torresa, po wspaniałych golach, które odprawiły z kwitkiem Sunderland. Johnson dołożył wczoraj swoje trzecie trafienie w sezonie, jednak to Torres jest na czołówkach po znakomitym uderzeniu w trzeciej minucie i sprytnym golu w drugiej połowie.
- Dobrze zaczęliśmy, szczególnie po świetnej bramce na początku. To był fantastyczny strzał Fernando i żaden bramkarz by tego nie obronił - powiedział Johnson dla oficjalnej strony Liverpoolu.
- Fernando to fantastyczny piłkarz i nic mnie już nie zaskoczy. Całkiem szczerze, myślałem że będzie wrzucał piłkę w pole karne, jednak strzelał na bramkę i widok wpadającej piłki do siatki był wspaniały.
- Ta bramka dodała nam wiele pewności siebie. Graliśmy całkiem ładny futbol i kiedy dobrze idzie nam z przodu, możemy trafić do bramki po każdym ataku.
- Każdy mecz jest dla nas jak finał i do końca sezonu musimy wygrać każdy pojedynek. Wierzymy, że jesteśmy w stanie tego dokonać i zająć czwarte miejsce.
Johnson zdobył swojego pierwszego gola przed the Kop i jak przyznaje, to był cudowny moment.
- To było fantastyczne uczucie strzelić pierwszego gola przed Kop - dodał.
- Zszedłem do środka i chciałem oddać czysty strzał na bramkę. To naprawdę miłe uczucie, szczególnie że strzelałem lewą nogą.
- Znowu dobrze się czuję na boisku. Nie jest łatwo wrócić kiedy nie grasz tak długo, ale z każdym meczem moja forma jest lepsza.
The Reds kierują teraz swoją uwagę na pierwszy mecz ćwierćfinału Ligi Europy. W czwartek Liverpool będzie podejmować Benficę.
- Występ przeciwko Sunderlandowi dodaje nam naprawdę wiele otuchy - dodał.
- Benfica to fantastyczny zespół, ale Liverpool to również świetny zespół i czekamy na ten pojedynek. Do Portugalii wyjedziemy z przekonaniem i wiarą.
Komentarze (0)