RH: Poprawa atmosfery to priorytet
W ekskluzywnym wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie klubu Roy Hodgson mówił m.in. o swojej determinacji by przywrócić dobrą atmosferę wokół Anfield Road, ruchach, jakie zamierza w tym kierunku wykonać a także dzisiejszym sparingu z Grasshoppers Zurych. Zapraszamy do lektury!
Nowy boss The Reds przyznaje, że ruch ten jest znacznym wzmocnieniem drużyny przed nadchodzącym sezonem, niemniej jednak doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że by wypełnić powierzone mu zadanie potrzebna jest ciężka praca każdej osoby w klubie.
- Nie zmienisz sytuacji tak po prostu przez dwa czy trzy transfery – powiedział Hodgson dla Liverpoolfc.tv podczas zgrupowania w szwajcarskim Bad Ragaz.
- Liverpool Football Club zawsze był rozpoznawalny na świecie dzięki pasji, jaką posiadają jego kibice. Ci doskonale wiedzą, że kiepskiej atmosfery nie będę w stanie z miejsca naprawić kilkoma słowami otuchy czy transferem piłkarza z innego zespołu.
- Na razie jedyną rzeczą jaką jesteśmy w stanie zrobić to rozmawiać z zawodnikami w klubie, przekonywać ich że jesteśmy z powrotem na właściwej ścieżce, że próbujemy wszystko naprawić. I czekać aż wyjaśni się sytuacja z właścicielami.
- Wiemy co się dzieje w tej sprawie. Cały czas dążymy do tego, by klub został przejęty przez odpowiednie osoby, dzięki którym odbudowa nadszarpniętej reputacji stanie się o wiele łatwiejsza. W międzyczasie zawodnicy wylewają siódme poty na treningach, by udoskonalić poszczególne aspekty swojej gry i być w pełni gotowi na start nowego sezonu.
- Mogę mieć tylko nadzieję, że ci ludzie którzy nas obserwują [kibice] stoją twardo na ziemi, tak jak i my stoimy, ponieważ zdają sobie sprawę ze skomplikowania całej sytuacji; liczę także na to, że dadzą nam odpowiedni kredyt zaufania jeśli zasłużymy sobie na to dobrymi wynikami na boisku. Ze swojej strony mogę zapewnić, że tam będziemy dawać z siebie wszystko i to właśnie będzie remedium na pozbycie się ponurego nastroju wokół nas.
- Poprawa nie nastąpi z dnia na dzień. Poprzedni sezon przyniósł wiele rozczarowań, zaś jego kulminacją było zwolnienie popularnego wśród sporej rzeszy kibiców szkoleniowca. Tych chmur nie rozproszysz kilkoma nowymi podpisami, zaś ja daleki jestem od słów typu: „zatrudniliśmy Joe Cole'a, teraz wszystko przybierze jaśniejsze, niemal różowe kolory”.
- Ogrom pracy przed nami do wykonania. Potrzeba wielu nowych piłkarzy, zaś jako pracownicy klubu Liverpool FC musimy przekonać swoją grą kibiców, żeby ci mogli na własne oczy widzieć różnice i stwierdzić, że istotnie coś się zmieniło, że piłkarze dają z siebie więcej niż są w stanie. Następnie trzeba będzie mieć tylko nadzieję, że będą nas dzielnie wspierać, tak, jak to zawsze robili w przeszłości.
Przybycie Cole'a zbiegło się w czasie z informacją, że przywiązany do barw Steven Gerrard zostaje w klubie, dlatego też Hodgson wskazuje to na potwierdzenie swoich słów, że ciężka praca poza kulisami przynosi znaczne korzyści dla klubu.
- Nie posiadamy nieograniczonych środków, jak Manchester City bądź w ostatnich dniach wydaje się mieć Tottenham Hotspur – powiedział.
- Na chwilę obecną nie możemy sobie pozwolić na taką rozrzutność. Owszem, są pewnie fundusze przeznaczone na transfery, dlatego będziemy działać najrozsądniej i najinteligentniej jak tylko jesteśmy w stanie, by właściwie je wykorzystać.
- Sezon temu mieliśmy całkiem niezły skład – Gerrard, Torres, Reina – te nazwiska właśnie stanowiły o sile tego zespołu. Będę chciał wprowadzić kilka zmian. Wiadomo, każdy nowy trener chce wprowadzić kilka korekt do składu, dać mu powiew świeżości.
- Dla mnie jedną z najważniejszych rzeczy jest przywrócenie dobrej atmosfery w klubie; musimy to zrobić, gdyż obecna nie jest zdrowa i nie wpływa korzystnie na morale w szatni. Osiągniemy to poprzez treningi i mecze na Anfield.
Hodgson dziś wieczorem zadebiutuje w roli szkoleniowca Liverpoolu meczem z Grasshoppers Zurych. Poprzedni sparing z mistrzem Arabii Saudyjskiej, Al-Hilal został odwołany ze względu na silne opady deszczu i w związku z czym niezdatność boiska do rozgrywania spotkania.
Na mecz z Helwetami Hodgson zamierza wystawić raczej młody skład przeciwko dość mocnemu zespołowi z ligi szwajcarskiej.
- Realistycznie patrząc: z wielu z nich raczej nie skorzystamy w trakcie sezonu ligowego, ponieważ są to gracze przesunięci z rezerw bądź Akademii.
- Na treningach pracują ekstremalnie ciężko, co bardzo mnie cieszy. Mimo tego czekają nas dwa ciężkie spotkania w których tak na dobrą sprawę wystawimy zespół nieprzygotowany do starcia z rywalem na tym poziomie.
- To dla nich wielka szansa na wywarcie pozytywnego wrażenia na mnie. Jednak moją pracą jest by przygotować Liverpool do rozgrywek w następnym sezonie, która zacznie się dopiero gdy wrócę do Melwood i będę miał do dyspozycji 13 graczy mających za sobą uczestnictwo w tegorocznych Mistrzostwach Świata.
- Jeśli jesteś młodym piłkarzem, czekasz na taką szansę by wskoczyć do pierwszego składu i pokazać co naprawdę potrafisz. Tym chłopakom taka możliwość właśnie się przydarzyła, niestety dla nich otrzymają ją wszyscy naraz.
- Dlaczego? Kiedy dostajesz taką szansę, bardziej doświadczeni gracze są na boisku razem z tobą i ci pomagają, czyniąc dla ciebie zadanie łatwiejszym. Dziś wieczorem młodzi nie dostaną takiej taryfy ulgowej.
Komentarze (0)