Kelly: Można na mnie polegać
Martin Kelly przyznał, że przybycie Roya Hodgsona dało młodym zawodnikom Liverpoolu okazję do udowodnienia swojej wartości nowemu menedżerowi. Skład The Reds, przebywający obecnie na obozie w Szwajcarii zmierzy się dziś z beniaminkiem Bundesligi, Kaiserslautern.
Kelly wierzy, że pozwoli mu w potwierdzeniu swoich aspiracji do gry w pierwszym zespole podczas sezonu 2010/2011.
- To ekscytujący czas. Dla młodego zawodnika jest tak zawsze na tym etapie sezonu. Każdy ma u nowego menedżera czyste konto - mówił w rozmowie z Liverpoolfc.tv.
- Wydaje się być świetnym trenerem. Łatwo zrozumieć co ma nam do przekazania, a jego sposób postępowania nam pomaga.
- Wie o grze bardzo wiele, a dla piłkarza w moim wieku fantastycznie jest uczyć się od osoby z takim doświadczeniem.
- Mamy szansę, aby pokazać co potrafimy. Musimy ją wykorzystać.
Hodgson zaadoptował swoim zawodnikom bardzo intensywny trening. Kelly wierzy, że codziennie dwie sesje przyniosą korzyść w dalszej fazie sezonu.
- Możemy w doskonały sposób zbudować formę fizyczną. Wszystko układa się dobrze, korzystamy z niesamowitych udogodnień i każdy jest zadowolony.
- Trudność sprawia wysokość na jakiej się znajdujemy. Po kilku minutach treningu ciężko jest złapać oddech. Niełatwo jest się z tym uporać - kontynuuje.
- Musimy sobie jednak z tym radzić. Jestem pewny, że gdy wrócimy do domu, wyjdzie nam to na dobre.
- Mamy tutaj młodą drużynę, a w meczu z Grasshoppers pokazaliśmy doświadczenie. Stanowiliśmy zespół i trudno było nas przełamać.
Po trzech występach w pierwszym składzie Liverpoolu, włączając pamiętny debiut w wyjściowej XI w Lidze Mistrzów z Lyonem, Kelly liczy na więcej szans do gry.
- Chciałbym regularnie występować w pierwszym składzie, w Premier League i europejskich pucharach.
- Gdy przytrafi się komuś kontuzja, mam nadzieję, że menedżer obdarzy mnie zaufaniem. Może na mnie polegać - zakończył 20-letni Anglik.
Komentarze (0)