Cole: To był kiepski rzut karny
Joe Cole odniósł się do zmarnowanego rzutu karnego, przez który the Reds pojadą do Turcji z zaledwie jednobramkową zaliczką w przyszłym tygodniu. Nasz numer 10 stanął przed wyśmienitą szansą otwarcia swojego dorobku bramkowego po tym, jak sędzia podyktował jedenastkę za faul na Lucasie.
Jednakże bramkarz Trabzonsporu Kirvak okazał się w tej sytuacji lepszy od Cole'a i obronił jego strzał wykonywany przed the Kop.
- To był kiepski rzut karny - powiedział nasz pomocnik. - Źle strzeliłem, jednak nie możemy się na tym zatrzymywać. Wygraliśmy 1-0 i musimy wyciągnąć z tego meczu pozytywy.
- To nie był doskonały występ w żadnym okresie czasu, jednak wygraliśmy i cieszymy się z tego. Daleko nam jednak do awansu, bo na wyjeździe będzie ciężko, nie możemy popełnić błędu. Wyjazdy do Turcji są zawsze trudne, dlatego musimy rozegrać dobre spotkanie w przyszłym tygodniu.
Pomimo tego, iż Cole nie wykorzystał rzutu karnego, to właśnie jego podanie otworzyło drogę Ryanowi Babelowi do zdobycia, jak się okazało, zwycięskiej bramki w tym meczu.
- Uczę się grać na tej pozycji, a moim zadaniem jest kreowanie sytuacji strzeleckich. Miło było zrobić to dzisiaj dla Ryana - powiedział Joe.
- Staram się po prostu dawać z siebie wszystko w każdym meczu i naprawdę cieszę się z gry tutaj. Przyzwoicie rozpoczęliśmy sezon, co dobrze wróży.
Komentarze (0)