Boss: Rekrutacja się poprawi
Roy Hodgson uważa, że zatrudnienie Damiena Comolli’ego będzie sprzyjało podniesieniu poziomu rekrutacji nowych graczy na każdym poziomie funkcjonowania klubu. Francuz, mający doświadczenie w pracy na podobnych stanowiskach w Arsenalu, Tottenhamie i Saint-Etienne, został wczoraj ogłoszony Dyrektorem ds. Strategii Piłkarskich Liverpoolu.
Szkoleniowiec The Reds powitał tą nominację z radością, żywiąc głęboką nadzieję, iż jego nowy kolega pomoże przyciągnąć do klubu kolejne talenty, które przyczynią się do wzmocnienia składu obecnie, lecz będą stanowić również 'melodię przyszłości'.
- Kwestia rekrutacji nowych piłkarzy jest jedną z najistotniejszych sfer funkcjonowania klubu w dzisiejszych czasach – powiedział Hodgson.
- Z każdym rokiem obszar ten staje się coraz bardziej ważny. Dzięki zatrudnieniu Damiena Comolli’ego pozyskaliśmy osobę z wielkim doświadczeniem w pozyskiwaniu perspektywicznych piłkarzy.
- Będzie on również bardzo uważnie przyglądał się wszystkim graczom, których wyszukujemy i chcemy umieścić w Akademii czy drużynie rezerw.
- Jeśli to prawda, że to on dostrzegł i sprowadził Garetha Bale’a, będziemy wniebowzięci jeśli wyszpera jeszcze jednego czy dwóch podobnych piłkarzy dla nas!
Jednym z obszarów, który wymaga na dzień dzisiejszy poprawienia zdaniem szkoleniowca jest szerokość kadry Liverpoolu.
Menedżer jest wprawdzie zadowolony z postępów, jakie poczynili zawodnicy tacy jak np. Jay Spearing, który dojrzał do rywalizacji o miejsce w podstawowym składzie – nie ma jednak wątpliwości, iż lepiej byłoby mieć więcej opcji.
- Nie jestem pewien czy skład Liverpoolu jest wystarczająco szeroki biorąc pod uwagę nasze potrzeby, co z tym związane, w nadchodzących dniach czeka nas bardzo ważna dyskusja: ‘Co możemy zrobić by kadra była mocniejsza niż obecnie?’ – stwierdził Hodgson.
- Jeśli porównasz naszych zawodników z tymi, jakimi dysponują drużyny, z którymi mamy ambicje rywalizować, widać, że przeciwnicy mają trochę więcej opcji do wyboru.
- Ci, którzy zostali w tym sezonie wrzuceni na głęboką wodę, dają sobie radę. Weźmy takiego Jay’a Spearinga. Grał bodajże w każdym dotychczasowym meczu Ligi Europy. Dobrze wiedzieć, iż ludzie tacy jak on dostają obecnie szansę by pokazać co potrafią i grać w miarę regularnie.
Zatrudnienie Comolli’ego jest jednym z pierwszych poważnych ruchów wykonanych przez właściciela NESV – Johna Henry’ego oraz prezesa spółki – Toma Wernera – odkąd ich przedsiębiorstwo przejęło władzę nad Liverpoolem.
- Chcą by klubem kierowały takie osoby, które pomogą im przebudować drużynę zgodnie z ich planami – wyjaśnia Hodgson.
- Fakt, że sprowadzili Damiena tak szybko, rozmawiając o jego kandydaturze ze mną zaledwie tydzień temu świadczy, iż nie zamierzają oni zasypywać gruszek w popiele.
- Właściciele są bardzo interesującymi ludźmi. Każda rozmowa z nimi to czysta przyjemność, gdyż zadają bardzo dobre pytania i posiadają klarowną wizję. Potrafią wysłuchać uważnie tego co masz do powiedzenia, więc jeśli o mnie chodzi, jestem więcej niż pod wrażeniem.
- John i Tom są ogromnie zainteresowani sprawami zespołu, co może działać jedynie na nasza korzyść, gdyż potrzebujemy ludzi, którzy zatroszczą się o drużynę. To jest wielki klub i będzie takim przyszłości, jestem tego pewien – jednak są mu niezbędne osoby takie jak John i Tom, które przyjrzą się i wskażą jakie popełniamy błędy.
- Świetnie rozumieją, że w sporcie nikt nie ma magicznej różdżki. Efekty wymagają czasu, jednakże oni są zdeterminowani by naprostować wszystko tak szybko jak to tylko możliwe. Im szybciej tym lepiej.
Komentarze (0)