Hodgson: Torres bohaterem
Roy Hodgson nie mógł się nachwalić postawy jaką zaprezentował Fernando Torres. Hiszpański napastnik dwukrotnie trafił do siatki Chelsea, a Liverpool zdobył trzy punkty. Hodgson przestrzega jednak przed zbytnim rozluźnieniem szczególnie, że the Reds mają przed sobą ważny tydzień.
Liverpool jest obecnie na dziewiątej pozycji w tabeli Premier League po niedzielnym zwycięstwie. Przez następne sześć dni Czerwoni mogą zdobyć sześć oczek, tak więc lokata w tabeli niebawem może wyglądać znacznie lepiej.
Na konferencji po meczu Hodgson pochwalił Torresa, który stał się głównym bohaterem meczu, mimo nie najlepszego początku w sezonie. Boss Liverpoolu spodziewa się podobnych rezultatów z gry podczas wyjazdów do Wigan i Stoke.
- Jestem zadowolony z gry całego zespołu, a przede wszystkim z Fernando Torresa, gdyż za swój występ zbierze dużo pochwał - powiedział Hodgson.
- Zebrał ostatnio sporo krytyki, czasami zupełnie nieuzasadnionej, bowiem nie zasługiwał na część komentarzy kierowanych pod jego adresem.
- Oczywiście, kiedy zespół nie wygrywa, ciężko stanąć w jego obronie. Po dzisiejszym meczu zbierze jednak sporo braw, natomiast ludzie będą mówić, że wrócił do swojej najlepszej formy. Mam nadzieję, że tak się stanie, ponieważ mecz z Chelsea daje ku temu powody. Zagrał naprawdę bardzo dobrze.
- Z tego właśnie powodu spodziewasz się gry na wysokim poziomie, ponieważ w składzie masz piłkarza o takiej jakości.
- Dzisiaj mogliśmy ujrzeć klasę Fernando Torresa i dzięki temu wygraliśmy mecz, chociaż podkreślić należy również bardzo zdyscyplinowaną i zorganizowaną postawę reszty zespołu.
- O wiele bardziej podoba mi się dziewiąta lokata, ale jeśli przegramy kilka razy znowu zrobimy krok do tyłu. W środę nie możemy się zatrzymać i ponownie trzeba walczyć o trzy punkty.
- Kiedy w drużynie przytrafiają się kontuzje, albo drobne urazy, nasza kadra jest dosyć osłabiona. Sezon jest bardzo długi. Za nami 11 kolejek w lidze, więc nawet nie przekroczyliśmy jednej trzeciej. Zdecydowanie wolę oceniać sytuację realnie i się zbytnio nie ekscytować.
- Do końca maja będziemy musieli pokazać o wiele więcej takich występów. Nie mogę zagwarantować tego w tym momencie, ale wiem, że zawodnicy chcą dać z siebie wszystko w każdym meczu.
Zapytany przez dziennikarzy o to, jak będzie świętował zwycięstwo nad drużyną, której nigdy nie pokonał będąc w Fulham, Hodgson odpowiedział: - Obejrzę pewnie Match of the Day, ponieważ ciekawią mnie pozostałe mecze. Na pewno zobaczę mecz na DVD, albo nawet powtórkę na LFC TV, jeśli nie będę mógł zasnąć.
- Nie wygrał z nimi będąc w Fulham. Dzięki, że mi przypominacie!
- Chelsea nie straci zbyt wiele punktów w tym sezonie, więc jestem zachwycony, że odnotowaliśmy zwycięstwo.
Zwycięstwo nad Chelsea jest jeszcze lepsze, jeśli weźmiemy pod uwagę roszady w składzie, jakich musiał dokonać Hodgson tuż przed meczem. Kilka godzin przed pojedynkiem z podstawowej jedenastki wypadło dwóch obrońców.
- Sotirios Kyrgiakos został wycofany z powodu anginy ropnej, więc w tym momencie musi przyjmować antybiotyki. Glen Johnson narzekał na pachwinę, dlatego lekarze zdecydowali, że będzie lepiej, jeśli nie zagra w tym meczu.
Zwycięstwo nad Chelsea z trybun oglądali właściciel klubu John Henry i prezes Thomas Werner.
Zapytany przez jednego z dziennikarzy, o to jaki wpływ mieli Amerykanie od momentu przybycia do klubu, menedżer odpowiedział: - To naprawdę dobrzy ludzie dla tego klubu.
- Przed długi czas zmierzaliśmy w złym kierunku, a nowi właściciele dali nam nadzieję na lepsze jutro, więc nie musimy się więcej obawiać o przyszłość.
- Mam nadzieję, że uda im się w Liverpoolu tak samo jak w Boston Red Sox. Jeśli tak się stanie, Anfield rozbłyśnie na następne lata.
Komentarze (0)