Borrell: Liverpool ma własny styl
W pierwszym tekście z nowej kolumny dotyczącej sztabu szkoleniowego Akademii, trener drużyny U-18, Rodolfo Borrell rozwodzi się na temat poniedziałkowego El Clasico i opowiada, dlaczego nie chce kopiować stylu Barcelony do Liverpoolu.
Zwycięstwo Barcy 5:0 nad Realem Madryt nie było jedynym wspaniałym wynikiem w historii piłki nożnej. Był to triumf tych, którzy pokładają swoją wiarę w rozwijanie talentów miejscowych młodzianów.
Jako były pracownik Barcelony jestem dumny, że pokonali swoich wielkich rywali w El Clasico podczas poniedziałkowego wieczoru, szczególnie z tego powodu, że brałem udział w rozwoju niektórych piłkarzy, którzy przebywali na boisku.
Miałem zaszczyt pracować z Lionelem Messim, Andresem Iniestą, Gerardem Pique i Bojanem Krkiciem podczas 14-letniego pobytu w katalońskich drużynach młodzieżowych i byłem zadowolony z chłopaka, który zrobił widoczny postęp i strzelił piątą bramkę tej nocy.
W rzeczywistości, znalazłem Jeffrena w identyczny sposób, co Cesca Fabregasa. Był piłkarzem U-16 Teneryfy i sądziłem, że doskonale pasuje do fasonu Barcy. Wejście z ławki rezerwowej był dla niego wielkim momentem, ponieważ miał niewątpliwy udział w tym zwycięstwie.
Przy odrobinie szczęścia, będzie bardziej wpływowym graczem. Myślę, że to był fantastyczny mecz drużyny Pepa Guardioli. Spoglądam na przeciwników, których całkowicie wyeliminowali. To osobnicy pokroju Xabiego Alonso i Ronaldo, ale musisz się zgodzić, że Katalończycy z łatwością wygrali.
Tak jak mówię, myślę, że Barca jest wielkim przykładem tego, co można osiągnąć, jeśli opracujesz wyraźny system młodzieżowy. Ośmiu graczy, którzy rozegrali 90. minut są wychowankami. Może to jest dowód, że nie konieczne trzeba wydawać duże sumy na megagwiazdy.
To była fascynująca piłka nożna, ale nie osiągnie się tego z dnia na dzień. To może trwać lata, ale musisz mieć również właściwych piłkarzy. Ludzie pytali mnie, czy chciałbym zobaczyć ten styl w przyszłości w Liverpoolu, ale myślę, że Liverpool ma swój własny styl i rangę.
Nie musimy kopiować stylu Barcelony. Liverpool jest zbyt dużym klubem, by wzorować się na innych. Możemy mieć własną wizję. Musimy ciężko pracować i gwarantuje, że to robimy. To najważniejsza rzecz.
Dla nas jest to decydujący moment, ponieważ mamy nowych właścicieli i nowego kierownika do spraw strategii. Musimy skupić się na jednym kierunku i cały czas nad nim pracować. Klub powinien identyfikować się swoją filozofią i powinien bazować na własnej historii, którą posiada.
Nie chodzi o jednostki. Chodzi o dobro tego klubu i chcemy posuwać go naprzód poprzez rozwijanie młodych piłkarzy, którzy będą mogli mieć istotny wpływ na drużynę w przyszłości. Chodzi również o kupowaniu właściwych młodych piłkarzy, którzy będą pasować do stylu i marki, która znana jest jako „Liverpool way”.
Jeśli zrobimy to wszystko i każdy będzie się trzymać tych samych zasad, to nie widzę powodu, dla którego nie moglibyśmy być wspaniałą drużyną w przyszłości. Już są znaki, że nasza praca nie idzie na marne. Każdy w Akademii był zadowolony, że zarówno Jack Robinson, jak i John Flanagan zasiedli na ławce rezerwowej podczas czwartkowego meczu Ligi Europy ze Steauą Bukareszt.
Nie pojawili się na boisku, ale doświadczenie bardzo się przyda. To zadowalające i dlatego tutaj jesteśmy. Większość chłopaków, których mieliśmy tamtym sezonie w U-18 jest teraz w rezerwach z Johnem McMahonem i przy odrobinie szczęścia będą kontynuować swoje postępy i w przyszłych latach wywrą wpływ na pierwszą drużynę.
Ten tydzień był dla nas frustrujący, ponieważ dowiedzieliśmy się, że FA odłożyła nasz mecz pucharowy z Notts County, gdyż ich pierwsza drużyna uczestniczy w FA Cup. Z niecierpliwieniem czekamy na potwierdzenie nowej daty.
Trenowaliśmy normalnie, ale z powodu niekorzystnych warunków pogodowych musieliśmy przenieść się do budynku. To nie jest idealne miejsce, ponieważ zawsze wolę trenować na trawie. To odwzorowuje rzeczywiste warunki a kiedy dodatkowo nie masz do rozegrania meczu, to może spowodować zatracenie rytmu.
Mieliśmy nadzieję, że skończymy tydzień na meczu, ponieważ chłopcy chcą grać, ale pogoda sprawiła, że musieliśmy odwołać ligową potyczkę z Wolves. To oznacza, że będziemy dwa tygodnie beż gry, więc nie tego oczekiwaliśmy. Musimy sobie jakoś z tym poradzić i upewnić się, że dobrze przygotujemy się do spotkania w Youth Cup z Notts County, którego data nie jest jeszcze znana.
Komentarze (0)