Roy: Czeka nas ciężki mecz
Roy Hodgson przekonuje, że zmiana menadżera Srok wcale nie musi podziałać destabilizująco na zespół Newcastle. W tym tygodniu doszło w tym klubie do sporych zawirowań a nowym szkoleniowcem został Alan Pardew.
Otrzymał on 5.5 letni kontrakt i zastąpił na tym stanowisku Chrisa Hughtona, mimo ogromnego niezadowolenia rzeszy wiernych fanów na St James Park.
- To może działać w dwie strony. Widziałem wypowiedzi piłkarzy Newcastle, którzy byli zaskoczeni decyzją władz o zmianie trenera. Chris nie otrzymał nowej umowy, ani szansy na kontynuowanie swojej pracy a piłkarze przyzwyczajają się do menedżerów.
- Mają teraz przed sobą nowego szkoleniowca, któremu będą chcieli pokazać się z dobrej strony. Dlatego też możemy ujrzeć różne oblicza zespołu Srok w sobotę.
Hodgson jest przekonany, że Hughton nie będzie długo narzekał na brak zajęcia.
- Rzeczywiście ciężko wypowiadać mi się na temat tej historii. Nie znam szczegółów jego stosunków z właścicielami klubu. Wszystko co mogę o nim powiedzieć to, że jest bardzo dobrym trenerem i miłym facetem.
- Newcastle na pewno coś straci na jego odejściu, gdyż miał wyjątkowe podejście do futbolu.
Roy ma świadomość, że zespół Newcastle jest nieobliczalny w tym sezonie. Potrafi ponosić wysokie porażki, ale też wygrać na Emirates Stadium, czy przekonująco zwyciężać z Aston Villą, czy Sunderlandem.
- Ich największa broń to ofensywa z Carrollem na szpicy, Gutierrezem na lewej i Routledge'm na prawej pomocy. Dostarczają sporo piłek do Andy'ego, który jest bardzo dobry w powietrzu. Nolan, który miał ostatnio problemy z kontuzją może strzelać dużo bramek.
- Brak Bartona był dla nich w ostatnich tygodniach sporą stratą. Dobrze dyrygował środkiem pola.
- Widziałem Sroki grające wcześniej bardzo dobrze przeciwko Evertonowi w tym sezonie. Oglądałem także ich pokaz w starciu z Sunderlandem, gdy rozbili Black Cats, zespół, który był wyżej od nich w tabeli.
- Dla nas to również będzie niezwykle istotne spotkanie. Chcemy zaprezentować wysoką formę z ostatnich spotkań ligowych i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Liverpool będzie podróżował do Newcastle z nadzieją na 2 ligowe zwycięstwo w tym sezonie.
Póki co, jedynie z Boltonem udało się wygrać drużynie Hodgsona, który chce poprawić ten bilans.
- Nie zawsze graliśmy źle poza Anfield. W 1-2 meczach wyraźnie zabrakło szczęścia pod bramką rywala.
- Jak każdy trener wolę zremisować po słabym meczu, niż odejść z niczym po bardzo dobrym występie swej drużyny.
- Sprawy przybierają dobry obrót, gdy pierwsi strzelamy bramkę. To logiczne, że wtedy łatwiej o punkty.
Hodgson będzie musiał radzić sobie bez kontuzjowanego Stevena Gerrarda, który nie wrócił jeszcze do pełni zdrowia.
Kapitan będzie jednak do dyspozycji bossa za tydzień na Fulham, co z pewnością przypędzi trenerowi Liverpoolu spory ból głowy, w związku z obsadzeniem wyjściowej jedenastki.
- To przyjemny ból, czyż nie? Steven teraz nie jest gotowy do gry, więc nie będę miał trudnej decyzji przy wyborze. W meczu z Fulham wybór może być już trudniejszy.
- Z chęcią przywitam go ponownie na boisku, gdyż będziemy wtedy jeszcze lepszym zespołem z naszym kapitanem.
Komentarze (0)