Kenny: Bez obaw o piłkarzy
Ambasador Liverpoolu, Kenny Dalglish, nie spodziewa się jakoby którakolwiek z gwiazd zespołu pragnęła opuścić klub w niedalekiej przyszłości. The Reds zajmują 9. miejsce w tabeli Premier League po niedzielnej porażce 3:1 z Newcastle. Po 17. kolejkach mają na koncie jedynie 6 zwycięstw.
Tak słaba forma jest przyczyną ciągłych spekulacji, że piłkarze jak Fernando Torres, Pepe Reina i Dirk Kuyt planują opuścić Anfield.
Legendarny zawodnik i były menedżer zespołu - Dalglish, nie przywiązuje jednak wagi do doniesień medialnych, podkreślając fakt, że kluczowi dla Liverpoolu piłkarze są związani wieloletnimi kontraktami.
- Nie postrzegam tego jako problemu - powiedział Dalglish w rozmowie ze Sky Sports News. - Nie sądzę, że ktokolwiek będzie próbował zmienić otoczenie.
- Kluczowe postaci związały swoją przyszłość z klubem na długie lata, z czego się cieszymy i nie widzę powodów, dla których mieliby nagle zmienić zdanie.
Dalglish przyznał, że Roy Hodgson musi poprawić odnoszone wyniki, ale jednocześnie nawoływał o spokój, utrzymując, że były szkoleniowiec Fulham objął stery w klubie w trudnym momencie.
- To przejściowy okres dla zespołu, Roy przybył w późnej fazie. Zawodnicy byli nieobecni ze względu na reprezentacje, potrzebował nieco czasu na zgrupowanie sztabu i w tym samym czasie działał na rynku transferowym.
- To przejściowy okres, który nie jest winą Roy'a Hodgsona. Proces sprzedaży wysunął się na pierwsze miejsce, któremu poświęcano uwagę. Obecnie sytuacja klubu jest bardziej ustabilizowana. Teraz potrzebujemy dobrych wyników na boisku.
- Roy Hodgson podejmie decyzję na temat tego czy potrzebuje wzmocnić kadrę. Jeśli dostrzeże słabe punkty, jestem przekonany, że poprosi właścicieli o fundusze.
Komentarze (0)