Lucas: Mój przyjaciel Raul

Lucas Leiva wyjawił tajemnicę kryjącą się za jego coraz lepszą współpracą z Raulem Meirelesem. Duet zebrał w ostatnich tygodniach świetne recenzje za swoje występy w środku pomocy.

Brazylijczyk uważa, że należy to przypisać ich zgodności zarówno na boisku jak i poza nim.

- Naprawdę dobrze się porozumieliśmy i zostaliśmy wielkimi przyjaciółmi – powiedział Lucas.

- Wygląda na to, że nawzajem się uzupełniamy. On jest bardziej ofensywnym zawodnikiem, ale nigdy nie czuję się jakbym został w środku sam. Fakt, że wywodzimy się z podobnych kultur i mówimy tym samym językiem też jest bardzo pomocny.

Lucas stał się kluczowym zawodnikiem Liverpoolu po tym, jak dostosował się tempem i siłą do warunków Premier League.

Były zawodnik Gremio przyznał, że musiał być cierpliwy nim udało mu się na stałe przebić do zespołu. Uważa też, że sezon 2009-10 był dla niego przełomowy.

- Kiedy jesteś młody wydaje ci się, że powinieneś grać bez przerwy. Musiałem być bardzo cierpliwy – powiedział.

- Mogę jednak szczerze powiedzieć, że przeszedłbym przez to wszystko jeszcze raz, ponieważ wcześniej czy później dostajesz swoją nagrodę. Po prostu nie przestawałem wierzyć, że jestem na dobrej ścieżce. Dziś wciąż mam tą wiarę.

- Nie byłem podstawowym zawodnikiem przez moje dwa pierwsze sezony. Dostawałem szanse, ale nie było ich zbyt wiele. W ostatnim sezonie wszystko się zmieniło. Jako drużyna nie osiągnęliśmy celów, które sobie wyznaczyliśmy, ale dla mnie jako zawodnika był to kluczowy rok.

- Ważne, by zauważyć postęp jaki poczyniłem. Nie mówię tylko o kwestiach fizycznych, ale też o przystosowaniu się do angielskiej piłki. Sposób gry w Brazylii jest bardzo różny od tutejszego.

W sobotę Liverpool zmierzy się z byłym klubem Roya Hodgsona, Fulham. The Reds mają nadzieję zmniejszyć dziewięciopunktową lukę, która dzieli ich od pierwszej czwórki.

Lucas jest jak dotąd zadowolony z formą, jaką Czerwoni prezentują u siebie, przyznaje jednak, że ich gra na wyjazdach musi się poprawić.

- Naszym największym wyzwaniem jest odnalezienie regularności, zwłaszcza w meczach wyjazdowych. Kiedy gramy u siebie po prostu musimy wygrać, ale powinniśmy zdobywać więcej punktów występując w roli gości – stwierdził.

- Teraz radzimy sobie lepiej niż na początku sezonu. Kilku zawodników przyszło, kilku odeszło, pojawili się też nowi trenerzy, a wraz z nimi nowe metody. Czasem trochę trwa nim takie rzeczy zaskoczą, ale jesteśmy na właściwej drodze.

Występy Lucasa dla Liverpoolu w ciągu ostatniego roku przełożyły się na większą ilość powołań do kadry Brazylii.

Nasz numer 21 pojawił się u boku światowych gwiazd w pierwszych czterech meczach Mano Menezesa jako trenera Canarinhos.

- To naprawdę lekki, szybki zespół z ofensywnie grającymi obrońcami. Oznacza to, że pomocnicy muszą wykonywać część pracy przy zabezpieczaniu tyłów. Mano zawsze jasno wyraża się na temat tego, że choć chce, by jego zespół atakował, nie można nam zostawiać naszych obrońców samym sobie.

- Wciąż potrafię grać w ten sposób, jednak biorąc pod uwagę to, jak wszystko się rozwija, prawdopodobnie jestem bardziej przyzwyczajony do bardziej defensywnej gry – zakończył.