Roy: Nie będzie sentymentów
Roy Hodgson twierdzi, że nie będzie miejsca na sentymenty kiedy Lverpool będzie starał się przywrócić w sobotnim spotkaniu z Fulham odpowiedni bieg swojej walce o pierwszą czwórkę.
Menedżer the Reds cieszył się udanym okresem jako trener the Cottagers. Przyznaje jednak, że nie pragnie niczego innego jak tylko zdobycie trzech punktów kosztem swojego byłego zespołu i zmniejszenie przepaści dzielącej Liverpool od czołówki Premier League.
- Odświeży to naprawdę dobre wspomnienia – powiedział.
- Spędziłem tam fantastyczne dwa i pół roku. Czułem się tam świetnie i dobrze na mnie patrzono. Klub był dla mnie dobry, a piłkarze byli fantastyczni i przyjemnością było z nimi pracować.
- Odejście było bardzo bolesne ale praca taka jak w Liverpoolu nie trafia się co dzień. Miałem szczęście, że ludzie w klubie, a zwłaszcza piłkarze, zrozumieli, że to coś co powinienem był i chciałem zrobić.
- Niestety kiedy opuszczasz klub i grasz przeciw niemu w głowie możesz mieć tylko refleksje. Musimy wygrać. Desperacko pragniemy posuwać się w górę tabeli. Dlatego właśnie jedyna myśl, jaką będę miał w głowie będzie brzmieć: ‘chciałbym, by byli gorszą drużyną niż są’, ponieważ wiem, że nie będzie nam łatwo ich pokonać.
- Nie mam żadnych sentymentów. Przykro mi to mówić, ale będę wściekał się z powodu decyzji i narzekał na różne rzeczy w takim samym stopniu w meczu z Fulham jak i w spotkaniu z inną drużyną dla której nie mam ani trochę czasu.
The Reds wyjdą na spotkanie z zespołem Marka Hughesa mając nadzieję na powrót na zwycięski szlak po rozczarowującej porażce 3-1 z Newcastle.
Hodgson uważa, że imponująca forma na własnym stadionie może pomóc wrócić na właściwą drogę i jest zdeterminowany, by zobaczyć swój zespół poruszający się w górę tabeli.
- Po porażce naszą pierwszą nadzieją jest pragnienie poprawy w następnym ligowym starciu. Pod tym względem jest to idealny mecz, ale przeciwnik nie czyni go takim. Okazja i fakt, że gramy u siebie to robi – dodał.
- Problemem jest dziś to, że nie ma wielkiej różnicy punktowej pomiędzy szóstym miejscem i pozycjami na dnie tabeli. Nie mówimy w tej chwili o górnej połowie tabeli i zespołach, które uciekają.
- Wiemy, że mamy pracę do wykonania i musimy wygrywać mecze by znaleźć się wyżej w tabeli.
- Na szczęście nasza ligowa forma na Anfield była, odpukać, dobra i wygraliśmy cztery ostatnie spotkania tu. Pokonaliśmy także Napoli, więc razem daje to pięć dobrych zwycięstw, które mogą nas natchnąć i dodać pewności – zakończył.
Komentarze (0)