Babel: Dlaczego chcę zostać w LFC
Ryan Babel nie po raz pierwszy zapewnił o chęci pozostania w Liverpoolu na najbliższe lata i przyznał, że wciąż pozostaje mu wiele do udowodnienia na Anfield. Holender sfrustrowany był swoją nierówną formą podczas dotychczasowego pobytu w Liverpoolu.
Teraz jednak, jak sam twierdzi, ciężko pracuje, by pod wodzą Roya Hodgsona osiągnąć wyższy poziom.
- W momencie zakończenia obecnego sezonu, pozostanie mi w kontrakcie jeszcze rok. Chciałbym zostać - powiedział Babel.
- Jako piłkarz byłem sfrustrowany, jednak nie zmieniło to mojego stosunku do klubu. Jest fantastyczny.
- Liverpool Football Club jest wspaniały, a wielu fanów wciąż we mnie wierzy. Oni (Hodgson i Benitez) różnią się od siebie. Obecny menedżer ma inny styl i być może bardziej mi on odpowiada.
- Gdy objął swoje stanowisko, zbliżył sie do zespołu, rozmawiał z zawodnikami. Możliwe, że dało nam to lepszą motywację do pozytywnej odpowiedzi.
- Jest w bliższym kontakcie z drużyną i tym się różni. Za czasów Rafy duża część odpowiedzialności ciążyła na asystentach. Teraz jest inaczej.
- Mam nadzieję, że nie zademonstrowałem jeszcze maksimum swoich możliwości. Pod rząd zagrałem co najwyżej cztery mecze, a przy cotygodniowych występów, każdemu piłkarzowi ciężko jest stać się konsekwentnym.
Roy Hodgson wystawia przeważnie Babela na pozycji środkowego napastnika, podczas gdy w pierwszych sezonach w Merseyside Holender występował najczęściej jako skrzydłowy.
Przyznaje, że zawsze podobała mu się gra z przodu ataku i liczy na więcej szans.
- Przede wszystkim korzystam z możliwości gry i staram się wyciągnąć z niej jak najwięcej - mówi Babel.
- Ta pozycja (napastnika) troszkę bardziej mi pasuje, ponieważ większość energii skupiasz na grze z przodu. Występując na skrzydle musisz pamiętać również o defensywie, co niezupełnie mi odpowiada.
- Rola jednego z dwóch napastników jest dla mnie idealna - podumował Holender.
Komentarze (0)