Pardew: Carroll nie został zmuszony
Alan Pardew twierdzi, że Andy Carroll chciał renegocjować swoją umowę z Newcastle United i przekonuje, że napastnik nie został zmuszony do odejścia na Anfield. Carroll został sprzedany do Liverpoolu zaledwie kilka miesięcy po podpisaniu nowego kontraktu ze Srokami.
Niektóre wtorkowe artykuły sugerują, że reprezentant Anglii nie chciał opuszczać St James’ Park, lecz władze Newcastle postanowiły zmusić wychowanka do opuszczenia klubu.
Pardew jest jednak pewny, że podobna sytuacja nie miała miejsca, a pieniądze były głównym czynnikiem, które przekonały 22-latka do zgody na rekordowy transfer.
- Nie zmuszaliśmy nikogo do odejścia, nie zgadzam się z takimi opiniami. Miał tutaj kontrakt na pięć lat i w pewnym momencie uległby on przedłużeniu, ale kontrakt został podpisany w październiku i już w styczniu miałby być renegocjowany? Gdzie by to się skończyło?
- Osobiście jestem rozczarowany. Jest kochanym chłopakiem, naprawdę go lubię, ale to była jego decyzja i już nie można tego zmienić.
- Czy to wszystko było zgodne z duchem futbolu? Trzeba zadać sobie takie pytanie. Ja nie sądzę by było.
Newcastle odrzuciło pierwszą ofertę Liverpoolu, lecz zaakceptowało drugą, po tym, jak Pardew potwierdził, że klub nie mógł pozwolić sobie na zaoferowanie potężnemu napastnikowi kolejnego nowego kontraktu.
- Odrzuciliśmy wysoką ofertę, ale Liverpool złożył następną.
- Byliśmy w trakcie dyskusji o tym co zrobić z tą ofertą, kiedy Andy poprosił o rozmowę ze mną.
- Poszedłem zobaczyć się z Andym, mieliśmy rozmowę twarzą w twarz podczas której poprosił o nowy kontrakt pomimo tego, że poprzedni został podpisany w październiku. Powiedział, że jeśli nie dostanie tego kontraktu, będzie chciał odejść.
- Spytałem jakie są jego wymagania, i wróciłem do zarządu. Dyskutowaliśmy o możliwych konsekwencjach dla całego klubu.
- Przyjęliśmy stanowisko, że podpisanie nowego kontraktu po zaledwie kilku miesiącach spowodowałoby różnego rodzaju problemy.
- Stwierdziliśmy, że potrzebujemy potwierdzenia jego decyzji. Andy złożył prośbę o umożliwienie transferu.
- Rozmawiał ze swoim agentem, po czym złożyli prośbę o transfer. Zdecydowaliśmy, mając na uwadze wysokość oferty i jej skutki dla klubu, że przyjmiemy ją.
- Jednak żaden gracz nie jest ważniejszy od całego klubu. Jesteśmy absolutnie zawiedzeni jego odejściem. To rozczarowujące, ale nie mamy takiej pozycji finansowej jak Liverpool.
Komentarze (0)