Mascherano: Rozumiem Torresa
Javier Mascherano wypowiedział się, że Liverpool nie wykazał się zainteresowaniem, aby zatrzymać go w klubie i przypuszcza, że podobnie sytuacja wyglądała w przypadku Fernando Torresa.
Mascherano, który przeniósł się do Barcelony tuż po rozpoczęciu sezonu Premier League, gdy odmówił gry przeciwko Manchesterowi City, był mocno krytykowany za swoje postępowanie.
Po tym jak kibice The Reds dopuścili się palenia koszulek Fernando Torresa za względu na jego odejście za 50 mln funtów do Chelsea, Argentyńczyk stanął w jego obronie.
- Nie byłem zaskoczony tym co spotkało Fernando - mówił na konferencji prasowej. - Kiedy opuściłem Liverpool, wydawało się jakbym kogoś zabił. To smutne, że ludzie, którzy zrobili coś ważnego dla klubu muszą opuszczać go tylnymi drzwiami.
- To przykre, że prasa i klub starają się przekonać ludzi, że to wszystko wina zawodnika, tymczasem rzeczywistość jest taka, że Liverpool nie wydawał się być zainteresowany zatrzymaniem nas u siebie.
- Rozmawiałem z Fernando i powiedziałem mu, żeby się nie martwił, ponieważ dał z siebie co najlepsze dla klubu. Nawet jeśli nie sięgnął po żadne trofeum, był bardzo ważnym ogniwem i cały czas pomagał drużynie.
Komentarze (0)