SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1754

Dalglish: Skupiamy się na Chelsea


Kenny Dalglish zapewniał, że Liverpool będzie skoncentrowany wyłącznie na utrzymaniu swojej imponującej formy w potyczce z Chelsea - nie bacząc na to kto wyjdzie w pierwszej jedenastce The Blues.

The Reds mogą musieć zmierzyć się ze swoim byłym partnerem z zespołu - Fernando Torresem, który odszedł na Stamford Bridge w ostatnim dniu okienka transferowego. Jednak boss jest zainteresowany bardziej obserwowaniem jak jego zespół kontynuuje poprawę.

- Poczekajmy i zobaczymy co się wydarzy - odpowiedział Dalglish na pytanie dziennikarzy o perspektywę występu Torresa u boku Didiera Drogby.

- Nie wiem kogo wybierze Carlo Ancelotti. Dopóki nie ujawni kogo desygnował, będzie to dla nas zagadką.

- Podejmiemy walkę niezależnie od tego kto będzie grał. Jesteśmy ważniejsi od każdego ich piłkarza.

- Naszą ambicją jest, aby jak najwięcej zyskać po najbliższym meczu. Tak zostałem wychowany. Nie widzę powodów do zmiany tego podejścia. Jeśli to owocowało u dwóch największych Brytyjskich menedżerów, którzy kiedykolwiek istnieli - myślę, że to wystarcza, abym tak samo mógł stosować tę zasadę - dodał.

- Otrzymaliśmy nagrodę za ciężką pracę, którą wykonaliśmy. Dla zawodników też był to ciężki tydzień. Niektórzy ludzie zapominają, że oni także mają swoje emocje i uczucia. Przez cały weekend byliśmy bohaterami wielu artykułów w gazetach. To tworzy dodatkowe napięcie.

- Trzeba oddać piłkarzom dużą zasługę, że potrafili o tym zapomnieć i zagrać z tak dużą determinacją, aby odnieść właściwy rezultat przeciwko Stoke.

- Jesteśmy zadowoleni z nastawienia i podejścia zawodników odkąd przybyliśmy. Jeśli będziemy mogli dalej ciężko pracować i kompletować punkty, wtedy one pomogą nam skończyć na wyższej pozycji w tabeli. To jest naszym celem.

Trzy zwycięstwa z rzędu pozwoliły Liverpoolowi awansować na siódme miejsce w tabeli i utrzymać tę pozycję przed spotkaniem w stolicy.

Dalglish zgadza się, że czeka go ciężki sprawdzian referencji w meczu z obrońcą mistrzostwa Barclays Premier League, ale przekonywał, że wraz z zespołem nie będą odczuwali strachu na Stamford Bridge.

- Oczywiście to ciężkie spotkanie - mówił.

- Odnieśli świetny rezultat z Sunderlandem. Wrócili do siebie po okresie spotkań, w którym nie potrafili odnieść zwycięstwa. Jednak znów są na swoim torze.

- Tworzą dobrą drużynę, ale nie wydaje mi się jakobyśmy byli słabi. Spojrzą na nas i zobaczą, że my również się podnosimy. Będą zaniepokojeni o nas, tak samo jak my o nich.

- Posiadają kilku świetnych piłkarzy. Są silni, szybcy i dobrze się ustawiają. Wiemy na co ich stać. W naszych rękach jest, abyśmy postarali się zagrać lepiej niż oni w tym dniu.

- Zwycięstwa w trzech potyczkach bez straty gola dadzą nam sporo pewności siebie - kontynuował.

- Chelsea ma zupełnie inny styl niż Stoke i Wolves, więc musimy się z tym zmierzyć. To mecz na wyjeździe, więc przypuszczam, że na Chelsea spoczywa obowiązek naciskania na nas.

- Jednak na nas spoczywa odpowiedzialność, abyśmy podjęli wyzwania najlepiej jak będziemy mogli. Możemy jedynie tam pojechać i dać z siebie co najlepsze. Musimy upewnić się, że jesteśmy należycie przygotowani i zobaczymy jak sytuacja się rozwinie.

Od powrotu na Anfield, Dalglish pomógł Liverpoolowi ożywić trwający sezon.

Szkot przyznał, że do tej pory cieszył się każdą chwilą i czuje, że sposób w jaki celebrował dwie bramki zdobyte przeciwko Stoke ilustruje jakie postępy poczynił klub.

- To klub piłkarski, który straszliwie dużo znaczy dla mnie i całej mojej rodziny - powiedział.

- Robię tylko to co zrobiliby inni ludzie ludzie, którzy troszczą się o ten klub - chcę pomóc. Jeśli uda nam się odwrócić niekorzystną sytuację, poprawić pozycję w tabeli i odegrać jakąś rolę w przyszłości, będzie w porządku.

- Cieszę się swoim zadaniem. Byłem bardzo zadowolony w środę, kiedy strzeliliśmy dwie bramki. Każdy piłkarz celebruje trafienie i na pewno to nasz ważny element. Jeśli w szatni pomiędzy piłkarzami będzie w porządku, wówczas będziemy mieć większą szansę na odniesienie sukcesu.

- Myślę, że to udowadnia, że w szatni jesteśmy jednością.

Zapytany czy uważa, że obecność Torresa może przyczynić się do większego zmotywowania wśród jego zawodników w niedzielnym meczu, odpowiedział: - Myślę, że piłkarze rozkoszują się rywalizacją z każdym zawodnikiem rywala. Odkąd przyszedłem rywalizacja z każdym przeciwnikiem była znakomita.

- Nie spodziewam się, abyśmy mieli nie podjąć walki z kimkolwiek. Nasi piłkarze nie mają problemu i sądzę, że będą rywalizować niezależnie od rywala.

Dziennikarze zasugerowali, że fani Liverpoolu będą od teraz porównywać walkę z Chelsea do pasji, która towarzyszy potyczkom z Evertonem i Manchesterem United.

Dalglish odrzekł: - Nie słyszałem tego z ich ust.

- Kiedy Liverpool był częścią tzw. 'top 4', obok m.in. Chelsea - wszyscy byliśmy rywalami. Dla mnie, każdy przeciwnik jest rywalem.

- Nie muszę podkreślać przed spotkaniami, że chcemy zwycięstwa. Chcę trzech punktów w każdej kolejce.

- Dla mnie, jesteśmy ważniejsi od przeciwnika.

- Tak, musimy walczyć z zespołami jak Man United, Chelsea, Arsenal, Tottenham i cała reszta. Ponadto staramy się dawać z siebie co najlepsze. Jednak tak długo jak tu będę, nie będzie wyjątkowego rywala.

Dalglish mógłby desygnować do gry Jamie'go Carraghera w starciu z Chelsea po tym jak ten wrócił do zdrowia po kontuzji ramienia.

Wice kapitan spędził całe spotkanie ze Stoke na ławce rezerwowych i boss przyznał, że powrót Anglika jest dużym wzmocnieniem.

- Cieszy się z powrotu. Carra ma bardzo silny charakter. Jest bardzo ważny w szatni i kiedy jest zdrowy, jest bardzo istotnym elementem drużyny.

- Obecność po powrocie Jamie'go Carraghera jest premią.

Podczas, gdy piłkarz grający z nr 23 może wrócić na boisko, Dalglish być może nie będzie mógł skorzystać z dwóch zawodników - w tym z byłego piłkarza Chelsea, Joe Cole'a

- Christian Poulsen miał usiąść na ławce w meczu ze Stoke, ale sądzę, że jest przemęczony i łapały go skurcze.

- Dlatego nie chcieliśmy ryzykować i zastąpiliśmy go Dannym Wilsonem.

- Joe Cole skręcił lekko kolano podczas treningu na początku tygodnia. Nie wiemy czy będzie w stanie zagrać z Chelsea. To nic poważnego i powinien być gotów, ale pozostaje mały znak zapytania.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (0)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (15)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com