TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1619

Dalglish: Skupiamy się na Chelsea


Kenny Dalglish zapewniał, że Liverpool będzie skoncentrowany wyłącznie na utrzymaniu swojej imponującej formy w potyczce z Chelsea - nie bacząc na to kto wyjdzie w pierwszej jedenastce The Blues.

The Reds mogą musieć zmierzyć się ze swoim byłym partnerem z zespołu - Fernando Torresem, który odszedł na Stamford Bridge w ostatnim dniu okienka transferowego. Jednak boss jest zainteresowany bardziej obserwowaniem jak jego zespół kontynuuje poprawę.

- Poczekajmy i zobaczymy co się wydarzy - odpowiedział Dalglish na pytanie dziennikarzy o perspektywę występu Torresa u boku Didiera Drogby.

- Nie wiem kogo wybierze Carlo Ancelotti. Dopóki nie ujawni kogo desygnował, będzie to dla nas zagadką.

- Podejmiemy walkę niezależnie od tego kto będzie grał. Jesteśmy ważniejsi od każdego ich piłkarza.

- Naszą ambicją jest, aby jak najwięcej zyskać po najbliższym meczu. Tak zostałem wychowany. Nie widzę powodów do zmiany tego podejścia. Jeśli to owocowało u dwóch największych Brytyjskich menedżerów, którzy kiedykolwiek istnieli - myślę, że to wystarcza, abym tak samo mógł stosować tę zasadę - dodał.

- Otrzymaliśmy nagrodę za ciężką pracę, którą wykonaliśmy. Dla zawodników też był to ciężki tydzień. Niektórzy ludzie zapominają, że oni także mają swoje emocje i uczucia. Przez cały weekend byliśmy bohaterami wielu artykułów w gazetach. To tworzy dodatkowe napięcie.

- Trzeba oddać piłkarzom dużą zasługę, że potrafili o tym zapomnieć i zagrać z tak dużą determinacją, aby odnieść właściwy rezultat przeciwko Stoke.

- Jesteśmy zadowoleni z nastawienia i podejścia zawodników odkąd przybyliśmy. Jeśli będziemy mogli dalej ciężko pracować i kompletować punkty, wtedy one pomogą nam skończyć na wyższej pozycji w tabeli. To jest naszym celem.

Trzy zwycięstwa z rzędu pozwoliły Liverpoolowi awansować na siódme miejsce w tabeli i utrzymać tę pozycję przed spotkaniem w stolicy.

Dalglish zgadza się, że czeka go ciężki sprawdzian referencji w meczu z obrońcą mistrzostwa Barclays Premier League, ale przekonywał, że wraz z zespołem nie będą odczuwali strachu na Stamford Bridge.

- Oczywiście to ciężkie spotkanie - mówił.

- Odnieśli świetny rezultat z Sunderlandem. Wrócili do siebie po okresie spotkań, w którym nie potrafili odnieść zwycięstwa. Jednak znów są na swoim torze.

- Tworzą dobrą drużynę, ale nie wydaje mi się jakobyśmy byli słabi. Spojrzą na nas i zobaczą, że my również się podnosimy. Będą zaniepokojeni o nas, tak samo jak my o nich.

- Posiadają kilku świetnych piłkarzy. Są silni, szybcy i dobrze się ustawiają. Wiemy na co ich stać. W naszych rękach jest, abyśmy postarali się zagrać lepiej niż oni w tym dniu.

- Zwycięstwa w trzech potyczkach bez straty gola dadzą nam sporo pewności siebie - kontynuował.

- Chelsea ma zupełnie inny styl niż Stoke i Wolves, więc musimy się z tym zmierzyć. To mecz na wyjeździe, więc przypuszczam, że na Chelsea spoczywa obowiązek naciskania na nas.

- Jednak na nas spoczywa odpowiedzialność, abyśmy podjęli wyzwania najlepiej jak będziemy mogli. Możemy jedynie tam pojechać i dać z siebie co najlepsze. Musimy upewnić się, że jesteśmy należycie przygotowani i zobaczymy jak sytuacja się rozwinie.

Od powrotu na Anfield, Dalglish pomógł Liverpoolowi ożywić trwający sezon.

Szkot przyznał, że do tej pory cieszył się każdą chwilą i czuje, że sposób w jaki celebrował dwie bramki zdobyte przeciwko Stoke ilustruje jakie postępy poczynił klub.

- To klub piłkarski, który straszliwie dużo znaczy dla mnie i całej mojej rodziny - powiedział.

- Robię tylko to co zrobiliby inni ludzie ludzie, którzy troszczą się o ten klub - chcę pomóc. Jeśli uda nam się odwrócić niekorzystną sytuację, poprawić pozycję w tabeli i odegrać jakąś rolę w przyszłości, będzie w porządku.

- Cieszę się swoim zadaniem. Byłem bardzo zadowolony w środę, kiedy strzeliliśmy dwie bramki. Każdy piłkarz celebruje trafienie i na pewno to nasz ważny element. Jeśli w szatni pomiędzy piłkarzami będzie w porządku, wówczas będziemy mieć większą szansę na odniesienie sukcesu.

- Myślę, że to udowadnia, że w szatni jesteśmy jednością.

Zapytany czy uważa, że obecność Torresa może przyczynić się do większego zmotywowania wśród jego zawodników w niedzielnym meczu, odpowiedział: - Myślę, że piłkarze rozkoszują się rywalizacją z każdym zawodnikiem rywala. Odkąd przyszedłem rywalizacja z każdym przeciwnikiem była znakomita.

- Nie spodziewam się, abyśmy mieli nie podjąć walki z kimkolwiek. Nasi piłkarze nie mają problemu i sądzę, że będą rywalizować niezależnie od rywala.

Dziennikarze zasugerowali, że fani Liverpoolu będą od teraz porównywać walkę z Chelsea do pasji, która towarzyszy potyczkom z Evertonem i Manchesterem United.

Dalglish odrzekł: - Nie słyszałem tego z ich ust.

- Kiedy Liverpool był częścią tzw. 'top 4', obok m.in. Chelsea - wszyscy byliśmy rywalami. Dla mnie, każdy przeciwnik jest rywalem.

- Nie muszę podkreślać przed spotkaniami, że chcemy zwycięstwa. Chcę trzech punktów w każdej kolejce.

- Dla mnie, jesteśmy ważniejsi od przeciwnika.

- Tak, musimy walczyć z zespołami jak Man United, Chelsea, Arsenal, Tottenham i cała reszta. Ponadto staramy się dawać z siebie co najlepsze. Jednak tak długo jak tu będę, nie będzie wyjątkowego rywala.

Dalglish mógłby desygnować do gry Jamie'go Carraghera w starciu z Chelsea po tym jak ten wrócił do zdrowia po kontuzji ramienia.

Wice kapitan spędził całe spotkanie ze Stoke na ławce rezerwowych i boss przyznał, że powrót Anglika jest dużym wzmocnieniem.

- Cieszy się z powrotu. Carra ma bardzo silny charakter. Jest bardzo ważny w szatni i kiedy jest zdrowy, jest bardzo istotnym elementem drużyny.

- Obecność po powrocie Jamie'go Carraghera jest premią.

Podczas, gdy piłkarz grający z nr 23 może wrócić na boisko, Dalglish być może nie będzie mógł skorzystać z dwóch zawodników - w tym z byłego piłkarza Chelsea, Joe Cole'a

- Christian Poulsen miał usiąść na ławce w meczu ze Stoke, ale sądzę, że jest przemęczony i łapały go skurcze.

- Dlatego nie chcieliśmy ryzykować i zastąpiliśmy go Dannym Wilsonem.

- Joe Cole skręcił lekko kolano podczas treningu na początku tygodnia. Nie wiemy czy będzie w stanie zagrać z Chelsea. To nic poważnego i powinien być gotów, ale pozostaje mały znak zapytania.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com