AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1285

Dalglish: Nie zasłużyliśmy na nic


Kenny Dalglish przyznał, że Liverpool nie zasłużył na nic w przegranym dziś 3-1 spotkaniu z West Hamem. Bramki Scotta Parkera, Demby Ba i Carltona Cola skazały The Reds na pierwszą porażkę w ostatnich dziewięciu meczach.

Niewystarczający okazał się nawet gol w końcówce Glena Johnsona.

Niedzielne popołudnie było jeszcze gorsze, ze względu na widmo kontuzji Mertina Kelly'ego i Raula Meirelesa.

Tego pierwszego czekać może kilka tygodni dochodzenia do siebie z powodu urazu uda.

- Naciągnął ścięgno udowe, a Raul został kopnięty w kolano. Oczywiście kontuzja Martina jest znacznie poważniejsza - powiedział Dalglish po meczu.

- Być może Martin zdoła zagrać w niedzielę (z Manchesterem United), jednak nie jest to jeszcze pewne. Sądzę, że na wyleczenie tego typu urazu potrzeba więcej niż tydzień. Jeśli chodzi o Raula, sprawa nie jest wyjaśniona.

Na temat występu swoich piłkarzy, Szkot powiedział:

- Do dzisiejszego dnia radzili sobie znakomicie. Przypuszczam, że zawsze nadchodzi czas, kiedy przegrywa się mecz.

- Szczerze mówiąc, dostali dziś to na co zasłużyli, czyli nic - stwierdził.

- Jesteśmy rozczarowani sposobem gry. Na początku wyglądaliśmy pewnie, ale wtedy rywale zdobyli bramkę. Dało im to motywację i wiarę w siebie.

- West Ham niczym nas nie zaskoczył, ponieważ walczył o życie. Gol pozwolił im uwierzyć w siebie, a my nie zagraliśmy tak dobrze, jak byliśmy w stanie, nie podawaliśmy prawidłowo oraz nie wykorzystywaliśmy okazji.

- Ostatnie 20, 25 minut przypominało nieco futbol na naszym poziomie. W końcówce strzeliliśmy gola i myślałem, że zdołamy wywieźć choć jeden punkt, jednak wtedy Carlton Cole popisał się swoim strzałem.

- Było kilka spornych sytuacji w polu karnym i nieporozumień, jednak spotkamy się we wtorkowy poranek i omówimy nasze błędy. To wszystko, co możemy zrobić.

- Nie wiem, czy dla części zawodników to, co stało się dzisiaj było konsekwencją czwartkowego spotkania, które nie należało do łatwych. Nie byliśmy tak dobrzy, jak jesteśmy w rzeczywistości.

- Nie tylko przegrana jest rozczarowująca, również sposób, w jaki do niej doszło.

Liverpool ma tydzień, zanim na Anfield Road zawita Alex Ferguson i jego liderzy tabeli.

Dziennikarze pytali, czy Andy Carroll zdoła przygotować się i zadebiutować w tym meczu.

- Rehabilitacja przebiega szybciej, niż planowaliśmy - powiedział Dalglish - Nigdy nie wyznaczyliśmy konkretnej daty powrotu Andy'ego. Kiedy tylko będzie gotów, weźmiemy go pod uwagę. Czy będzie to przyszły tydzień, następny, a może jeszcze następny, nie wiemy, musimy poczekać.

Szkockiego menedżera poproszono również o ustosunkowanie się do doniesień niedzielnych gazet, jakoby miał otrzymać on propozycję dwuletniego kontraktu.

- Kontraktu od kogo? - odparł zakłopotany Dalglish.

Dziennikarz odpowiedział "Od klubu", zanim szkoleniowiec Liverpoolu zażartował:

- Myślałem, że chodziło ci o moją żonę, która miałaby znów za mnie wychodzić!

- Gdyby były jakieś nowe wiadomości na ten temat, przekazałbym je. Jestem tutaj szczęśliwy, wykonuję dla klubu swoją pracę i znaczy to dla mnie bardzo wiele.

- Nigdy nie było żadnych rozmów poza pierwszymi, więc nie wiem skąd mają oni (niedzielne gazety) te informacje.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Fantastyczny comeback ekipy rezerw  (1)
05.05.2024 21:13, AirCanada, liverpoolfc.com
Elliott: Uwielbiam strzelać gole na Anfield  (2)
05.05.2024 21:06, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
05.05.2024 19:56, Zalewsky, SofaScore
Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (9)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com