Lucas: Andy będzie strzelał dalej
Lucas Leiva uważa, że po przełamaniu niemocy strzeleckiej w wygranym 3:0 meczu z Manchesterem City, Andy Carroll będzie seriami zdobywał kolejne bramki dla Liverpoolu.
Były napastnik Newcastle zdobył swoją pierwszą bramkę dla the Reds potężnym strzałem sprzed pola karnego. Kilkanaście minut później strzałem głową po raz drugi umieścił piłkę w bramce Harta, czym niezwykle zaimponował Brazylijskiemu pomocnikowi.
- Wszyscy się cieszymy z jego bramek - powiedział Lucas.
- W kilku ostatnich spotkaniach był bliski zdobycia gola ale brakowało mu odrobiny szczęścia.
- Dziś pokazał do czego jest zdolny. Kapitalnie gra nie tylko głową, ale i nogami.
- Pierwszą bramkę zawsze zdobyć najtrudniej. Jestem pewien, że teraz będzie strzelał więcej i więcej.
- Nabierze pewności siebie. To od nas zależy, aby stwarzać mu okazje strzeleckie.
Przed starciem z drużyną Roberto Manciniego, Kenny Dalglish zdecydował, że od pierwszych minut zagra debiutant z Akademii, John Flanagan. 18-latek zagrał bardzo pewnie, co również bardzo ucieszyło Lucasa:
- Wiemy, że kilku graczy nie mogło wystąpić przez kontuzje, ale ci, którzy zagrali w ich miejsce spisali się wzorowo, zwłaszcza Flanno.
- To wspaniałe osiągnięcie, nie tylko dla niego ale również dla klubu, który powoli wprowadza do pierwszego składu kolejnych wychowanków.
- Flanno jest cichy, ale lubi słuchać i pytać o rady. Wszyscy na boisku staraliśmy się mu pomagać. Nastawienie zespołu było bardzo pozytywne, bo wszyscy wiedzieli jak trudny jest debiut. John zagrał fantastycznie.
- Jay (Spearing) także zagrał bardzo dobrze. Jestem od niego bardziej doświadczony, dlatego też starałem się dawać mu porady, podobnie jak ja otrzymywałem je od Carry i Pepe.
- Dobrze sobie radzi i jest kolejnym z graczy Akademii, co bardzo cenią sobie fani. Wszyscy widzą, że Liverpool zmierza w dobrym kierunku. Jestem niezwykle szczęśliwy z tego jak się wszystko układa.
Zwycięstwo z City przybliżyło Liverpool do piątego miejsca a Lucas chciałby, aby rozpęd, który zespół nabrał w meczu z drużyną z Manchesteru pomógł w zbliżającej się niedzielnej potyczce z Arsenalem.
- Tempo gry, zwłaszcza w pierwszej połowie było zdumiewające.
- Teraz wystarczy, że w pozostałych spotkaniach zagramy podobnie.
- Wiemy, że to trudne, ale zawsze przeciwko lepszym przeciwnikom nasza gra wygląda lepiej niż w meczach, które wydawać by się mogły odrobinę łatwiejsze.
- Z Kennym wygraliśmy wszystkie mecze z zespołami z czołówki, z United, City i Chelsea. Chcemy to kontynuować i dzięki temu awansować w tabeli.
W międzyczasie do grona zachwycających się Carrollem dołączym strzelec drugiej bramki w meczu z City, Dirk Kuyt.
- Byliśmy bardzo zadowoleni po tym jak dołączyli do nas Andy i Luis - powiedział.
- Andy zdobył dziś swoją pierwszą bramkę. Nie miał łatwo odkąd wrócił po kontuzji, ale grał bardzo dobrze.
- Nikt nie jest bardziej szczęśliwy od Andy'ego, ale drużyna cieszy się razem z nim.
- Jest świetny w powietrzu i potrafi strzelać obiema nogami – stwarza olbrzymie zagrożenie pod bramką przeciwnika.
Komentarze (0)