Jones: Flanagan był świetny
Były obrońca Liverpoolu - Rob Jones pochwalił dzisiaj debiutancki występ Johna Flanagana przeciwko Manchesterowi City i przewiduje, że młodzików czeka świetlana przyszłość na Anfield.
Flanagan został wybrany do składu The Reds na wizytę drużyny Roberto Manciniego z powodu plagi kontuzji w obronie, z którą musiał zmierzyć się Kenny Dalglish. Młody obrońca nie popełnił żadnego błędu podczas przekonującego zwycięstwa 3-0.
Jones, który wyrobił sobie nazwisko, debiutując jako nastolatek przeciwko Ryanowi Giggsowi na Old Trafford, przyznał, że był pod wrażeniem pewnego występu 18-latka.
- Flanagan spisał się znakomicie. Jako fan Liverpoolu, oglądasz mecz i masz nadzieję, że młody chłopak nie popełni żadnego błędu. Tak się nie stało, a John był świetny - powiedział Jones.
- Wyglądał bardzo pewnie przy piłce, zawsze rozglądał się, gdzie może podać i bardzo dobrze spisał się ze wszystkich zadań defensywnych. Na pewno nie był przerażony z powodu tego meczu i może być bardzo zadowolony ze swojej dyspozycji.
- Przyglądam się Martinowi Kelly'emu w ciągu ostatnich sześciu miesięcy i prezentuje się świetnie. Teraz pojawił się Flanagan i jego gra wygląda nawet lepiej.
- Zazwyczaj jeden gracz na dwa lata ma szansę się przebić, jednak tych dwóch piłkarzy pojawiło się w tym samym momencie i ich gra wygląda naprawdę dobrze.
- I oczywiście, ci młodzi zawodnicy - jak również i Jay Spearing - mają szczęście, że prowadzi ich przez to ktoś taki, jak Kenny Dalglish. Wsparcie Kenny'ego z pewnością musi dawać tym młodym zawodnikom poczucie pewności.
- Ja miałem tak z Graemem Sounessem. Zawsze myślałem, że jeśli wstawiał mnie on do składu, to musiałem zrobić coś dobrego. I tak samo jest teraz z Kennym.
- Wystarczy spojrzeć na sposób, w jaki starsi gracze zareagowali na jego powrót. Dał piłkarzom poczucie pewności i wokół klubu znów krąży pozytywna energia.
- Posiadanie starszych zawodników wokół siebie jest bezcenne podczas zaliczania pierwszych występów w drużynie. Ja podczas debiutu miałem obok siebie Jana Molby'ego, Iana Rusha oraz Bruce'a Grobbelaara i bardzo mi to pomogło. Doświadczenia nie pokonasz.
- Zauważyłem, że gdy gracze opuścili już boisko, Pepe Reina podbiegł do Flanagana, poklepał go po głowie i powiedział - 'dobra robota'. Jestem pewien, że wszyscy starsi gracze mieli później dla niego w szatni pełne słowa uznania.
- John wie, że zagrał dobry, solidny mecz, ale słowa uznania od takich ludzi, jak Kenny, Pepe czy Jamie Carragher będą oznaczać dla niego bardzo dużo i dadzą mu pewność siebie.
- Zaliczył niezły, spokojny debiut i wyglądał bardzo pewnie. Jednak to była łatwa część. Najtrudniejsze będzie dopiero przed nim, gdyż będzie musiał ciężko pracować i starać się zachować miejsce w składzie.
- Musi teraz ochłonąć, ciężko pracować i słuchać ludzi wokół siebie - Carry, Kenny'ego Dalglisha i tak dalej. Jeśli uda mu się to zrobić, to może mieć bardzo dobrą karierę w Liverpoolu - zakończył Jones.
Komentarze (0)