Nolan: Gra na Anfield jest wyjątkowa
Kapitan naszych kolejnych rywali, Kevin Nolan, podkreślił, że ubranie paski kapitańskiej swego zespołu przed meczem rozgrywanym na Anfield Road ma dla niego szczególne znaczenie.
28-letni piłkarz pochodzący z Liverpoolu będzie starał się wraz ze swoimi kolegami z drużyny po raz drugi w tym sezonie pokonać The Reds w pojedynku ligowym. Mimo to, Nolan stwierdził, że klub z Anfield zawsze będzie dla niego niezwykle ważny.
- Grałem tutaj przez 4 lata, pomiędzy 6. i 10. rokiem życia. Ten okres miał decydujący wpływ na moją przyszłą karierę. Potem przeniosłem się do Boltonu i zacząłem swoją przygodę w Premier League.
- Znałem tutaj bardzo wielu ludzi związanych z klubem, np. Steve'a Heighway'a (był trener juniorów). Większość z nich już odeszła z Liverpoolu. Teraz kojarzę zaledwie kilka osób.
- Liverpool to świetny klub. Opiekowano się mną tutaj, gdy grałem jeszcze w drużynach młodzieżowych. Jestem wdzięczny tym ludziom, którzy podali mi pomocną dłoń. Bardzo podobał mi się ten okres.
- Dzięki trenerom sprzed lat otrzymałem możliwość rozwoju swojej techniki oraz całego warsztatu piłkarskiego. Nie mam wątpliwości, ze odegrało to kluczową rolę po przenosinach do Boltonu.
- Zawsze jestem dumny z tego, że mogę być kapitanem Newcastle. Jednak odegranie takiej roli w pojedynku na Anfield jest dodatkową motywacją do jeszcze lepszej gry.
- Mam tylko nadzieję, że damy z siebie wszystko i będziemy mogli być dumni również z wywiezionego wyniku.
Szkoleniowiec Newcastle, Alan Pardew, ma nadzieję na dwie wygrane nad The Reds w jednym sezonie, co ostatnio udało się Srokom w 1994. Po grudniowym zwycięstwie 3-1 na St. James' Park, pierwszym meczu Pardew w roli trenera Newcastle, były szkoleniowiec West Hamu ma nadzieję na powtórkę tego sukcesu w niedzielne popołudnie.
- Sześć punktów zdobytych z Liverpoolem to piękna perspektywa - powiedział Pardew.
- Mam bardzo pozytywne wspomnienia związane z ostatnim pojedynkiem.
Pardew zaznaczył również, że jest pod ogromnym wrażeniem wkładu, jaki włożył Kenny Dalglish w grę Liverpoolu po przejęciu sterów w klubie w styczniu tego roku.
- Zawsze mieliście dobrych zawodników, ale ostatnio ta maszyna nie chciała zaskoczyć.
- Kenny przyszedł i niezwykle szybko udało mu się powrócić do starego stylu, którym Liverpool czarował od lat - zakończył Pardew.
Komentarze (0)