Nolan: Nie rozpaczamy po Andym
Kevin Nolan uważa, że 'astronomiczna' suma, jaką Liverpool zapłacił za Andy'ego Carrolla w ostatnim dniu okienka transferowego była zbyt dobrą ofertą dla Newcastle, aby ją odrzucić, a klub z północnego wschodu jest teraz w lepszej sytuacji niż przed transakcją.
Carroll, który mieszkał z Nolanem na początku obecnego sezonu, co było częścią jego warunków zwolnienia za kaucją z sądu w styczniu, przeniósł się do Liverpoolu za 35 milionów funtów.
Kapitan Newcastle United wierzy, że strata najlepszego strzelca drużyny kosztowała ich kilka punktów w Premier League, jednak spowodowała, iż klub znajduje się w silniejszej pozycji w perspektywie długoterminowej.
- Udowodniliśmy, że nie jesteśmy drużyną, uzależnioną od jednego człowieka - powiedział Nolan.
- Ludzie obwiniają Andy'ego za odejście, ale tak naprawdę nie można nikogo winić. Nie można winić właścicieli za pieniądze, które otrzymali.
- To było najlepsze dla klubu. Dobrze się ułożyło, że Andy odszedł, chociaż wciąż chcielibyśmy mieć go tutaj.
- Prawdopodobnie mielibyśmy kilka punktów więcej i prawdopodobnie zbudowalibyśmy zespół, który byłby świetny razem z nim.
- Jesteśmy w fantastycznej pozycji, poczekamy na to, co się wydarzy. Pieniądze, które otrzymaliśmy były ogromne.
Nolan powiedział, że napastnik, który zadebiutował w pierwszej drużynie Newcastle, gdy miał zaledwie 17 lat, nie chce grać przeciwko klubowi, który pomógł mu się rozwinąć.
- Był nieco zakłopotany w rozmowie ze mną w tym tygodniu - powiedział Nolan.
- Był ze mną w kontakcie i sms-ował, jednak obaj nie dzielimy się zbyt dużymi informacjami. On jest zdesperowany, by zagrać i chce zobaczyć wszystkich chłopaków. Myślę, że grając przeciwko Newcastle, to bardzo mocno do niego dotrze, gdy zobaczy zespół, w którym dorastał i kochał od tak dawna - zakończył 28-letni pomocnik.
Komentarze (0)