Spearing: Duet nam pomógł
Jay Spearing mówił ostatnio o wielkim wpływie Stevena Gerrada i Jamiego Carraghera na rozwój młodzieży w Melwood. Jednocześnie pomocnik przyznaje, że nie chciałby, aby kapitan zajął jego miejsce w drużynie, gdy wróci do pełni zdrowia.
Spearing jest jednym z kilku młodych Anglików, którzy zadomowili się w tym sezonie w pierwszej drużynie, a dla Kenny'ego Dalglisha stał się w ostatnich tygodniach podstawowym piłkarzem.
W wywiadzie zamieszczonym w najnowszym wydaniu LFC Weekly zaznaczył, iż ważną rolę w jego rozwoju odegrali Gerrard i Carragher.
- Pomogli każdemu z nas, gdy przenieśliśmy się do Melwood, nie marząc nawet o grze w pierwszej drużynie. Jako obrońcy, na Carrę liczyć mogli zwłaszcza Flanno (John Flanagan), Jack (Robinson) i Kels (Martin Kelly), natomiast dla mnie i Jonjo Shelveya przewodnikiem był Stevie.
- Powiedział, co jego zdaniem powinniśmy poprawić, więc wiele mu zawdzięczamy. Nie wydaje mi się, aby była lepsza osoba, którą możesz prosić o rady.
- Mam takie samo podejście do każdego meczu. Nie mogę wyczekiwać tego, co przyjdzie bez świadomości, że Stevie wróci wkrótce do drużyny i jest jednym z najlepszych pomocników na świecie. Teraz jednak muszę robić wszystko najlepiej, jak potrafię. Mam nadzieję, iż jego powrót nie odbierze mi miejsca w zespole.
The Reds mogą pochwalić się teraz wysoką formą, która pozwoliła im na awans na 5. pozycję w tabeli. Rezultaty za kadencji Kenny'ego Dalglisha dały kibicom zastrzyk optymizmu przed następnym sezonem, jednak Spearing nie wybiega w przyszłość dalej niż kilka najbliższych spotkań.
- Widzimy pozytywne emocje związane z resztą sezonu i następnym, ale najbardziej powinniśmy skupić się na tym, co czeka nas w nadchodzących tygodniach.
- Nie ma sensu podniecać się przyszłym sezonem, jeśli nie obecny nie skończy się dobrze. Każdego dnia na treningach, chcemy utrzymać wysoką formę.
- Wiemy, że jeśli nam się to uda, zakończymy rozgrywki wysoko. Jeżeli tak będzie, nie ma powodów, dla których my i kibice nie mielibyśmy wyczekiwać kolejnego sezonu. Musimy utrzymać swoje zaangażowanie i determinację – podsumował Spearing.
Komentarze (0)