Sami: Zawsze będę Czerwonym
Sami Hyypia podziękował kibicom Liverpoolu za wsparcie jakie dawali mu oni przez całą karierę. 37-letni obrońca Bayeru Leverkusen, który ogłosił w tym tygodniu, że przestaje profesjonalnie grać w piłkę z końcem sezonu wyznał, że zawsze z przyjemnością będzie wspominał dziesięć lat spędzonych na Anfield.
Hyypia od dziecka był fanem the Reds. Liverpool pozyskał go z Willem II za zaledwie 2.5 miliona funtów w 1999 roku. Zaliczył 464 występy w czerwonej koszulce i zdobył wiele trofeów, w tym Ligę Mistrzów w 2005.
- Okres mojego pobytu w Liverpoolu był czymś bardzo wyjątkowym. Świetnie się tu czułem i mam wielu przyjaciół, których poznałem grając w Anglii – powiedział Sami.
- Chciałbym podziękować każdemu, kto grał tam ze mną, wszystkim trenerom oraz, w szczególności, fanom.
- Liverpool był moją ulubioną drużyną kiedy byłem młody i możliwość gry dla nich była jak spełnienie marzeń. Podpisując kontrakt nigdy bym nie uwierzył jak długo będę grał dla tego klubu i co z nim osiągnę.
- Przeżyłem tu wiele wspaniałych momentów mojej kariery, oczywiście Stambuł był wielkim osiągnięciem. Po tak ekscytującym finale byłem szczęśliwy, że mogliśmy przywieźć trofeum z powrotem do Liverpoolu. To jeden z dni, których nigdy nie zapomnę.
- Ten klub jest wciąż bliski memu sercu. 10 lat gry dla Liverpoolu było wspaniałą częścią mojego życia.
Po dwóch sezonach z Leverkusen Hyypia zdecydował, że czas zawiesić buty na kołku.
Sami spędzi następny rok zdobywając uprawnienia trenerskie w rodzinnej Finlandii i pomagając trenerowi reprezentacji Mixu Paatelainenowi, po czym powróci do Leverkusen następnego lata.
Były kapitan the Reds podpisał dwuletni, obowiązujący od lipca 2012 kontrakt, w myśl którego będzie asystentem menedżera zespołu z Bundesligi.
- Jestem bardzo szczęśliwy z szansy istnienia dalej w świecie piłki – powiedział.
- Zdobędę uprawnienia i myślę, że zajmę się trenowaniem. To może zmienić się w ciągu czterech czy pięciu lat ale w tej chwili jestem szczęśliwy, że mogę wciąż zajmować się piłką jako trener.
- To koniec czegoś, co sprawiało mi przyjemność przez 15 czy 20 lat. Mam jednak 37 lat, nie jestem już młodzieńcem. Gra stawała się coraz trudniejsza pod względem odnowy.
- Nie mogłem już trenować tak ciężko jak kiedyś, moja kondycja spadłaby więc. Koniec końców, decyzja, którą podjąłem nie była taka trudna.
- Mam za sobą 10 wspaniałych lat w Liverpoolu i dwa świetne sezony w Bayerze Leverkusen. To dobry moment na zakończenie kariery.
Hyypia wciąż uważnie przygląda się wydarzeniom mającym miejsce na Anfield i był zachwycony widząc, jak the Reds odrodzili się w ostatnich miesiącach pod wodzą Kenny’ego Dalglisha.
- Wspaniale widzieć ich spisujących się dobrze i wygrywających mecze. Tego właśnie chcą fani i wymaga historia klubu, muszą być blisko szczytu tabeli – powiedział Sami.
- Mieli trudny okres ale teraz wszystko wygląda lepiej. Miejmy nadzieję, że przyszłość przyniesie wiele udanych lat.
- Fani muszą nadal wspierać zespół w czasie wszystkich jego wzlotów i upadków. Ja będę wspierał tę drużynę przez resztę życia.
Komentarze (0)