Gerrard: Prawdziwy Liverpool
Steven Gerrard uważa, że właściwa infrastruktura w klubie pomoże Liverpoolowi powrócić do dni chwały. Kapitan przyznał, że jest pod wrażeniem tego, czego dokonało Fenway Sports Group, wraz z Damianem Comollim w roli dyrektora ds. piłki nożnej, Ianem Ayre awansowanym na dyrektora zarządzającego i oczywiście Kennym Dalglishem zaangażowanym na stanowisko menadżera.
- Teraz struktura klubu, od samego dołu, po sam szczyt wygląda prawidłowo - powiedział Gerrard LFC Weekly.
- Nowi właściciele podejmują właściwe decyzje. Zaangażowanie Damiena na stanowisko dyrektora ds. piłko nożnej jest dobrą nominacją. Ian Ayre na stanowisku dyrektora zarządzającego to kolejny pozytyw.
- I oczywiście powrót Kenny’ego. On jest cały przesiąknięty Liverpoolem. Wyczuwa się tu solidniejszą strukturę, wyczuwa się tu prawdziwy Liverpool.
- Teraz ludzie ciągle mówią o nowym zespole. Tak właśnie powinno być według mnie.
Powrót Dalglisha w styczniu był jedną z wielu udanych, wielkich decyzji Fenway Sports Group, jakie zostały podjęte od czasu przejęcia klubu.
Szkocka ikona ożywiła działania Liverpoolu w drugiej połowie sezonu 2010-11, wyciągając zespół z dwunastej pozycji w Barclays Premier League do miejsca o włos dzielącego ich od kwalifikacji do Ligi Europy.
Gerrard wskazuje na menadżerskie umiejętności Dalglisha jako kluczowy czynnik całkowitego zwrotu w formie the Reds.
- To jego charakter czyni z niego tak wyjątkowego menadżera - powiedział. Każdy zawodnik wie, że jego drzwi są zawsze otwarte, jakikolwiek miałbyś problem. To nie znaczy jednak, że jest on zbyt miękki - wręcz przeciwnie. Jeżeli jest on niezadowolony, na pewno się o tym dowiesz.
- Jego menadżerskie umiejętności nie mają sobie równych. On wie, kiedy ktoś potrzebuje wsparcia i rozumie, że ktoś potrzebuje tak samo zabawy.
Dodał:
Oczywiste jest, że z odrobiną dojrzałości i dodatkowym czasem spędzonym na boisku jesteśmy teraz lepszymi zawodnikamu, niż nam się to kiedyś wydawało.
Zgodnie z tym, co powiedział Gerrard, największą korzyścią zmian, jakie wprowadził Dalglish jest zwiększenie tempa sesji treningowych.
- Trening został uproszczony i teraz jest bliższy tempu meczowemu - powiedział. Steve Clarke i Sammy Lee są znakomitymi trenerami, a ich współpraca przebiega dobrze. Nikt nie chce opuścić żadnej sesji.
- Współzawodnictwo na treningu pozwala nabrać dobrych nawyków. Można się przyzwyczaić do pracy w tempie, a wtedy łatwiej jest wprowadzić to do gry. Nie wiem, czy mam rację, ale właśnie tak czuję.
Wieść o stałym, trzyletnim kontakcie Dalglisha została przywitana z zadowoleniem wśród kibiców.
Zmiana atmosfery wokół Anfield jest ewidentna. Gerrarda czuje, że 60-latek pomógł wzmocnić więź zawodników z kibicami.
- Nowy menadżer zaszczepił wiarę i pewność siebie wśród zawodników. Wprowadził inne metody i zmienił sesje treningowe. Zawodnicy cieszą się z treningów, a fani są zadowoleni z jego powrotu - powiedział.
- Tutaj kibice pełnią ogromną rolę, być może większą niż w innych klubach. Bez urazy do innych kibiców, nie jestem tego pewny, ale sądzę, że nie byliby oni jednak w stanie wznieść swojego zespołu bardziej, niż zrobili to fani Liverpoolu.
- Kiedy tłum kibiców Liverpoolu jest dobrze nastawiony i wspiera zespół, to jest niewiarygodne - uczucie, jakie cię przeszywa, kiedy wychodzisz na boisko - czujesz się silniejszy, wiesz, że wygrasz.
- Nie jestem w stanie wyrazić tego, jak ich wsparcie nam pomaga. Wszyscy zawodnicy to doceniają. Kibice wygrywali z nami przez lata, dopingując nas zza linii. Ciągle będą to robić. Fani są potężną częścią tego klubu. To oni są tym klubem - zakończył Gerrard.
Komentarze (0)