Skrtel: Nasz zespół jest wielki
Martin Skrtel twierdzi, że zmiany, których był świadkiem na Anfield na przestrzeni ostatnich miesięcy napawają optymizmem. Obrońca Liverpoolu uważa, że ma wszelkie powody, by wierzyć w sukces podczas sezonu 2011/12.
Niewiele osób jest na lepszej pozycji, żeby ocenić rozwój wypadków na Anfield przez ostatni rok, niż reprezentant Słowacji, który zaliczył każdą minutę na boiskach Premier League w zakończonym już sezonie.
- Otaczają mnie świetni piłkarze, którzy tworzą wielką drużynę - powiedział Skrtel. - Mam dość mieszane uczucie po tym sezonie i trzeba wyróżnić dwa okresy. Początek sezonu nie należał do najlepszych, ale wszystko zmieniło się, kiedy do klubu przybył Kenny Dalglish.
- To był przełomowy punkt w sezonie i naprawdę poprawiliśmy nasze występy pod jego przewodnictwem. To napawa mnie dużym optymizmem przed nowym sezonem.
- Podpisał nowy kontrakt z klubem i wierzę, że jest odpowiednim człowiekiem dla Liverpoolu. To prawdziwa legenda. Doskonale widać nasze wyniki i poprawę na boisku.
Skrtel podpisał nową umowę z Liverpoolem w sierpniu ubiegłego roku, kiedy na stanowisku menedżera był Roy Hodgson. Słowak wyznaje, że nie prezentował najwyższej formy w początkowej fazie sezonu.
Pod kierownictwem nowego szefa klubu, 26-letni piłkarz wrócił do swojej dominującej postawy na środku obrony the Reds.
Mając na uwadze znaczną poprawę na boisku pod okiem największego piłkarza w historii Liverpoolu, Skrtel podkreśla, że kibice klubu nie zobaczyli jeszcze pełnej formy zawodników stanowiących obecnie drużynę na Anfield.
- Mamy naprawdę wielki zespół i mam wielkie szczęście, że w nim występuję. Nasz potencjał cały czas nie jest do końca odkryty i wierzymy, że niebawem zaprezentujemy pełny talent tej drużyny.
- Chciałbym ponownie dać powód do szczęścia oraz dumy naszym fanom. Mogę obiecać, że damy z siebie wszystko w następnym sezonie.
Komentarze (0)