Keen: To olbrzymi przywilej
Kenny Dalglish nie jest miło wspominany przez Kevina Keena, kiedy ich drogi po raz pierwszy zeszły się 25 lat temu. Nasz nowy pierwszy trener jest jednak szczęśliwy z faktu możliwości współpracy z Królem.
We wrześniu 1986 roku Keen debiutował w składzie West Hamu, który mierzył się z Liverpoolem. The Reds wygrali wówczas 5-2 a do wygranej przyczynił się głównie grający z siódemką na plecach Dalglish.
Dalglish rozpoczął tamto spotkanie na Upton Park na ławce rezerwowych, zmienił w drugiej połowie Alana Hansena i dwukrotnie wpakował piłkę do siatki Młotów.
- Wspominaliśmy to już - powiedział Keen po pierwszej sesji treningowej w Melwood.
- Byłem rezerwowym tamtego dnia i przegraliśmy 5-2. Kenny także zaczął na ławce, ale to nie przeszkodziło mu strzelać bramek!
Keen wczoraj podpisał kontrakt na mocy, którego będzie w sztabie trenerskim Liverpoolu przez najbliższe 3 lata. Dzisiejszego ranka obok Dalglisha i Clarka uczestniczył w pierwszej sesji zawodników The Reds.
- Rzeczywiście czuję się dumny i uprzywilejowany z faktu bycia częścią tej fantastycznej drużyny.
- Dorastałem patrząc na sławę, jaką cieszył się Liverpool w latach 70-tych i 80-tych, gdy wygrywał w Europie a także regularnie świętował triumfy na krajowym podwórku. The Reds są więc pięknym wspomnieniem mego dzieciństwa.
- W mojej opinii to wciąż jeden z największych klubów na świecie, dlatego jestem szczęśliwy, że się tu znalazłem.
- Trenowałem 9 lat West Ham a także przez tyle lat byłem piłkarzem tego klubu, więc to spora część mego życia. Kiedy jednak rozpocząłem rozmowy z Liverpoolem, wiedziałem, że wybór może być tylko jeden.
- Przybycie tutaj, współpraca z Kennym, Steve'm czy Damienem przy planach nowych właścicieli było ekscytującą wizją.
- Znam Steve'a z czasów w Londynie. Wiele się od niego nauczyłem, gdy był asystentem Zoli. Jest bardzo skrupulatny i dokładny. To fantastyczny facet i świetnie się z nim pracuje.
- Dołączam do klubu z nadzieją, że pomogę zdobywaniu chłopakom trofeów dla kibiców. Mamy do wykonania masę roboty, zanim zagramy pierwszy ligowy mecz z Sunderlandem. Zamierzam pomagać piłkarzom, niezależnie od tego, czy mają 17,18 czy 33 lata. Chcę wyciągnąć jak najwięcej z każdego z nich - podsumował.
Komentarze (0)