Dalglish: Cierpliwość popłaca
Kenny Dalglish ma nadzieję, że Charlie Adam powtórzy swoje heroiczne wyczyny z Blackpool w koszulce Liverpoolu. Rzadko zawodnik występujący w beniaminku Barclays Premier League rozgrywa tak znakomity sezon. Dzięki swoim występom Adam został wybrany do krótkiej listy kandydatów do zdobycia nagrody Gracza Roku PFA.
13 bramek w Premier League - włącznie z bramką strzeloną Liverpoolowi z rzutu karnego - przyciągnęło uwagę największych klubów w Anglii, ale Szkot zawsze powtarzał, że pragnie występować na Anfield.
- Jesteśmy zachwyceni. Nasza cierpliwość się opłaciła. Próbowaliśmy podpisać kontrakt z Adamem w styczniu, ale Blackpool chciało go zatrzymać, co jest bardzo zrozumiałe, ponieważ chcieli utrzymać się w lidze - powiedział Dalglish.
- Nasze zainteresowanie nim nigdy nie spadło. Zarówno klub jak i Charlie byli cierpliwi, a potem okoliczności się zmieniły, ponieważ Blackpool spadło z ligi.
- Cieszę się, że Charlie przybył i mam nadzieję, że osiągnie z nami sukces. Zagrał fantastyczny sezon w Blackpool, mam nadzieję, że równie dobrze będzie grał w naszym zespole.
- Wiemy jakie ma umiejętności, dzięki którym tak znakomicie spisywał się w ostatnim sezonie.
Informacja o tym, że Charlie Adam dołączył do Liverpoolu ukazała się dwa dni temu. Klub bardzo pracowicie spędził ten tydzień, w którym Andre Wisdom, Glen Johnson i John Flanagan podpisali nowe umowy.
- To wspaniale. John i Jack dali wiele drużynie pod koniec sezonu. Wszyscy uwielbiamy patrzeć na młodych chłopaków w drużynie. Zwłaszcza takich jak Flanagan i Robinson - Kenny odniósł się do podpisania przez Flanagana nowego kontraktu.
- Oczywiście Flanno zagrał wiele meczów, nie speszył się, grał odważnie i pokazał się ze świetnej strony. Nowy kontrakt jest nagrodą za pracę, jaką wykonał pod koniec zeszłego sezonu.
Flanagan zagrał w 7 spotkaniach pod koniec ubiegłego sezonu udowadniając, że został bardzo dobrze wyszkolony w Akademii Liverpoolu.
- Jestem przekonany, że jako pierwszy złoży hołd trenerom Akademii, którzy doprowadzili go tu, gdzie jest teraz - dodał Dalglish.
- Dali nam bardzo dobrego gracza. Teraz to naszym zadaniem jest spróbowanie rozwinąć jego umiejętności jeszcze bardziej. Spisywał się fantastycznie w każdym meczu, w którym wystąpił.
- Dla lokalnego chłopaka wejście do drużyny może znaczyć jeszcze więcej, ale to gdzie się urodziłeś nie wpływa na to, czy podpiszesz kontrakt z klubem. Zależy to od postawy na boisku. To gdzie się urodził jest dodatkiem.
- Musi po prostu kontynuować grę na podstawie dobrych występów, które zaliczył. Nigdy nie obnosił się z sukcesem, jaki osiągnął. Wiele komplementów na temat Johna został powiedziane. Jestem pewien, że nie będzie chełpił się nowym kontraktem. Flanagan na pewno nie spocznie na laurach.
Komentarze (0)