Tournee jest standardową procedurą
Tournee Liverpoolu na daleki wschód jest kluczowym elementem nowej umowy sponsorskiej ze Standard Chartered dotyczącej koszulek. Ponad ¾ zarobków międzynarodowego banku pochodzi z Azji i popularność The Reds na tym kontynencie jest powodem, dla którego zaangażowali się w 4-letni kontrakt wart potencjalnie 80 milionów funtów.
Około 900 z 1,700 biur rozlokowanych na całym świecie znajduje się w Azji, a bilety na mecz The Reds w Malezji 16 lipca zostały sprzedane we wszystkich oddziałach.
- To całkiem istotny powód, dla którego w pierwszej kolejności podpisaliśmy umowę – przyznaje szef do spraw korporacji Standard Chartered, Gavin Laws.
- Chcemy pomóc Liverpoolopwi dotrzeć do naszych klientów oraz klientów wykonawczych w Azji, Afryce i w środkowym wschodzie. To tournee jest istotną częścią dostępności, którą chcemy zapewnić naszym klientom.
Pierwszy rok partnerstwa The Reds ze Standard Chartered był pełen wydarzeń.
Przedłużane przejęcie klubu przez Fenway Sports Group, fatalny początek sezonu pod wodzami Roya Hodgsona i nadzwyczajne odrodzenie nadzorowane przez Kenny'ego Dalglisha.
Pomimo braku świetności w ostatnich latach, siła Liverpoolu jako globalnej marki stale wzrasta.
- Zakończyli sezon naprawdę dobrze, zaczęli go słabo a na temat klubu pojawiło się wiele rozbieżnych opinii w ciągu całego sezonu – dodaje Laws.
- Kto wie, jak długo którykolwiek klub może radzić sobie bez wygrywania czegokolwiek, zanim zacznie tracić swoich fanów? Ale wszyscy wiedzą, że Liverpool wrósł w życia wielu ludzi na całym świecie.
Wiadomość dotycząca braku Stevena Gerrarda w azjatyckim tournee była rozczarowująca dla Standard Chartered, jako że kapitan cieszy się wielką popularnością w Azji. Jednak pomocnik nie byłby zdolny do odegrania jakiejkolwiek roli w meczach, ponieważ kontynuuje rehabilitację związaną z operacją pachwiny.
- Bylibyśmy zachwyceni mając go tu z nami – powiedział Laws.
- To się jednak nie stanie. Rozumiemy, że priorytetem jest uzyskanie przez Stevena najlepszej formy przed startem sezonu Premier League i jeśli pozostanie w domu jest tego ceną, to ją zapłacimy.
W międzyczasie, Laws zaprzeczył, jakoby Standard Chartered miał jakikolwiek wpływ w projekt nowego trzeciego stroju Liverpoolu.
Biała koszulka z niebieskimi paskami okazała się kontrowersyjna wśród kibiców, pośród których pojawiły się nieliczne głosy, że niebieski został użyty ponieważ jest kolorem insygniów banku.
- Jesteśmy posądzani o mienie ogromnego wpływu na wybór graczy, strojów, nieważne – powiedział.
- Mamy ogromny wkład w obszary pracy komercyjnej, ale nie mamy nic do powiedzenia na temat tego, jak ma wyglądać strój, jakie powinny być jego kolory i nie mamy żadnego słowa w wyborze graczy. Koniec końców w pełni rozumiemy, że jesteśmy sponsorami, a Liverpool jest klubem piłkarskim.
Komentarze (0)