SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1441

Podróż Liverpoolu po Azji


Liverpool wyleciał dzisiaj na przedsezonowe tournee. Dyrektor zarządzający Ian Ayre ma nadzieję, że Liverpool pozostawi trwałe, wspaniałe wspomnienia w pamięci fanów zespołu mieszkających w Azji. The Reds odlecieli po południu z lotniska imienia Johna Lennona. Czeka ich 13 godzin lotu zanim postawią nogę na azjatyckiej ziemi.

Liverpool spędzi trzy dni w Chinach. następne trzy dni będzie przebywać w Malezji, a ostatni dzień w Singapurze w ramach przygotowań do nowego sezonu, którym będą się przyglądać tysiące najwierniejszych fanów z Azji.

Po udanej wizycie w Azji w 2009 roku, podczas której zespół odwiedził Tajlandię i Singapur, Ian Ayre z nadzieją patrzy na szansę odwiedzenia nowych miejsc przez zespół. Tym razem klub rozegra sparingi w Chinach i Malezji.

- Przez ponad 100 sto lat naszej historii nigdy nie byliśmy w takich miejscach jak Guangzhou czy Kuala Lumpur. To otwiera przed nami nowe możliwości. Dla naszych sponsorów oraz fanów - zwłaszcza mieszkających w tych okolicach - ta wizyta będzie naprawdę ekscytująca.

- Jest ważnym odwiedzanie różnych miejsc i dawanie fanom szansy oglądania tego, my widzimy każdego tygodnia tutaj, w Liverpoolu – graczy z bliska oraz podczas meczu.

Z przygotowaniami do nowego sezonu zawsze łączy się równowaga, która stara się zbilansować to, dokąd chcemy zajść z wartością reklamową i naszymi fanami, chodzi również o upewnienie się, że to dopasowuje się do przedsezonowych treningów, na których piłkarze ćwiczą ponieważ, mimo że to ważny moment na zrobienie reklamy, ważniejsza jest dla każdego piłkarza sprawność fizyczna i jego kondycja.

- Świetną rzeczą obecnie w klubie jest wielka współpraca. Na samym początku usiedliśmy z Damienem, ludźmi od przygotowania fizycznego, menagerem i pozostałymi od strony footballowej, następnie ze sponsorami i wszystko ułożyliśmy.

- Dokonaliśmy wielkiej promocji, spotkaliśmy się z zachwytem i przedsięwzięliśmy wiele działań, które rozwiną się w przyszłości. Nasi gracze rozchodzą się w różnych kierunkach i częścią tego jest upewnienie się, że każdy fan zbliży się do nas bardziej, niż mógłby uczynić to normalnie.

The Reds wylądują w Chinach wczesnym poniedzałkiem i spędzą trzy dni w południowej prowincji Guangzhou, przygotowując się do ich 1 meczu tego lata przeciwko Guangdong Sunray Cave we wtorkowy wieczór.

- Istnieje mitologia Chin i każdy ma swój własny punkt widzenia lub oczekiwania wobec tego, jak będzie – powiedział Ayre.

- Myślę, że dowiemy się, jakie to nowoczesne i przyjazne miejsce, którego mieszkańcy są świetni. Fani Liverpoolu w Chinach są jak fani Liverpoolu gdziekolwiek indziej. Są oddani, pełni pasji i bardzo podekscytowani.

- To szansa na rozpracowanie tego w odmienny sposób oraz okazja dla graczy oraz wszystkich innych, by podróżować z nami i poznać odmienną kulturę, pokazać inny poziom szacunku oraz dokonać rzeczy w inny sposób. Rozmawiałem z kilkoma graczami i są oni naprawdę ciekawi, jak to wyjdzie.

Kolejna część podróży wiąże się z 3-godzinnym lotem składu The Reds do Kuala Lumpur, gdzie spodziewają się euforycznego widoku tysięcy miejscowych Kopites, którzy pierwszy raz spotkają się ze swoimi bohaterami twarzą w twarz.

- Wyczuwa się gorączkowe oczekiwanie tej wizyty w Malezji – dodał Ayre.

- Sprzedaż biletów poszybowała pod sam sufit, sponsorzy uwijają się próbując włączyć w to jak najwięcej ludzi, miejsc oraz eventów, ponieważ każdy chce tam być. To niesamowite miasto, tętniące życiem, ekscytujące i moim zdaniem reprezentujące wszystko, czym jest Azja. Posiada tę świetną mieszankę modernizmu i tradycji, pogoda będzie cudowna, więc myślę, że każdy jest podeekscytowany.

- Następnie lecimy do Singapuru i chociaż jesteśmy tam tylko w celu odbycia treningu, jak tylko wspomnieliśmy o tym, wszystkie wejściówki zostały wyprzedane. Jak przy okazji każdej podróży do tej części świata, towarzyszy nam wielka doza podniecenia oraz ekscytacji i naszą pracą jest w tej chwili wsiąść do samolotu, dotrzeć na miejsce i dopiąć wszystko na ostatni guzik.

Kiedy fani w Chinach, Malezji i Singapurze świętują przybycie Liverpoolu w przyszłym tygodniu, nasi kibice w Korei bez wątpienia będą odczuwać odrobinę rozczarowania, że oryginalnie planowana podróż do Seoulu się nie powiedzie.

Ayre jednak zwraca uwagę na to, że Korea stale pozostaje w kręgu zaiteresowań Liverpoolu jako cel przedsezonowej podróży w przyszłości.

- Każdy, kto kiedykolwiek pracował nad głównym eventem, jakim jest poskładanie przedsezonowych meczów gdzieś na świecie zrozumie, że nie zawsze jest możliwym zrobienie tego, co się chciało.

- Było wiele czynników, które uniemożliwiły wylot do Korei. Kiedy rozmawiałem z osobami reprezentującymi FC Seoul, potraktowaliśmy to raczej jako odłożenie w czasie, aniżeli anulację projektu. Wciąż mamy wielką ochotę tam pojechać, dla niektórych z naszych partnerów jest to korzystny rynek, ale także dla nas. Myślę, że sprawiedliwie jest powiedzieć naszym koreańskim fanom, że nie zapomnieliśmy o nich i że być może odwiedzimy ich w przyszłości.

Kiedy w głównym kręgu zainteresowań przyszłego tygodnia znajdą się piłkarze 1 drużyny, wspierani przez fanów podążających za nimi przez Azję, zdala od publicystycznego blasku podrużująca, trenerska wspólnota Liverpoolu będzie pracowała nad pozostawieniem dziedzictwa, które pozostawi po sobie.

- Jest najbardziej krytykowanym w footballu, kiedy klub przyjeżdża, zabiera z rynku masę pieniędzy i opuszcza kraj.

Nasz wspólnotowy zespół będzie trenował młodzików oraz uprzywilejowane dzieci w trakcie serii rozmaitych inicjatyw. Niektóre z nich odbędą się pod patronatem klubu, inne są efektem połączenia sił naszych partnerów, a jaszcze inne wynikają z pracy lokalnych organizacji, takich jak British Council oraz innych.

- Chcemy, by ludzie zrozumieli, co reprezentuje Liverpool Football Club. Tak, jesteśmy bardzo znanym i utytułowanym klubem, ale jesteśmy także częścią wspólnoty Liverpoolu oraz częścią wspólnoty globalnej, ponieważ jesteśmy światowym klubem piłkarskim.

- Sposób, w jaki tu pracujemy, w jaki gramy tu w piłkę oraz jak zachowujemy się w naszej wspólnocie jest tym, co powinniśmy zabrać ze sobą do tej części świata.

Liverpool powinien przybyć do Guangzhou wczesnym poniedziałkowym rankiem i wyruszy do swojego hotelu w celu realizacji pierwszego założenia podróży, jakim jest spotkanie się Kenny Dalglisha i członkami drużyny z lokalnymi mediami.

Z powodu potrzeby kontynuacji swojej rehabilitacji po odniesionej kontuzji, Steven Gerrard nie będzie obecny podczas lotu do Chin. Ayre jednak przekonuje, że byłas to konieczna decyzja, spoczywająca w sercu klubowych interesów.

- Wszyscy jesteśmy zawiedzeni – mówi.

- Wiemy, jak ważny Steven jest w tej części świata, jest naszym kapitanem, talizmanem klubu, ale myślę, że Kenny wyjaśnił to najlepiej mówiąc, że ocenili wszystkich graczy powracających po przerwie i to po prostu niepowodzenie.

- Dobrą wiadomością jest, że dochodzi do siebie i czyni postępy, ale nie w stopniu umożliwiającym mu 13-godzinny lot oraz podróż do różnych miejsc. Nie orzymałby tu tak samo dobrej rehabilitacji, jakiej potrzebuje w Liverpoolu.

- To rozczarowujące dla każdego jednak każdy, kto będzie rozczarowany, będzie fanem Liverpoolu i jako fan Liverpoolu zawsze będzie chciał zobaczyć klub prowadzony przez Stevena Gerrarda w mecz otwarcia sezonu oraz podczas kolejnych, wielu rozgrywek w jego trakcie.

- Jeśli to ryzyko, to jest ono wielkie i nie pozwolimy sobie na nie. Sam Steven wyraził, jak bardzo jest zawiedziony, więc fani nie są sami – jest tak samo rozczarowany, jak oni. Mamy jednak ogromny skład, świetnych graczy, ludzi i wszyscy z nich będą na miejscu.

Nawet bez kapitana w ich szeregach, Asia 2011 zapowiada się jako przedsezonowy wyjazd godny zapamiętania – z czym jednak największą nadzieję wiążę Dyrektor Zarządzający klubu, że zostanie osiągnięte, kiedy drużyna zamelduje się na pokładzie powrotnego samolotu?

- Fundamentalną częścią tego, co chcemy po sobie zostawić, to wspomnienia – powiedział.

- Najważniejszą rzeczą, będąc kibicem piłki – lub fanem czegokolwiek – jest to, że zawsze masz w pamięci powracające wspomnienie, którego nigdy niee zapomnisz. Wiem, jakie jest moje i ono na zawsze pozostanie ze mną.

Myślę, że im dłużej i im więcej ludzi pozostawimy z powracającym wspomnieniem tej wizyty, podróży lub rzeczy, która indywidualnie, każdemu z nich się przydaży, tym pewniejsi będziemy, że osiągnęliśmy to, co zamierzaliśmy.

Jest wiele innych statystyk, które zmierzymy, jak sukces naszych partnerów, powodzenie podczas meczy, jakość występów naszych graczy, ale w sercu tego pozostanę wspomnienia, jakie pozostawimy fanom w Azji. Chcemy dostarczyć im jak najlepszych wspomnień Liverpool Football Club w Azji.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (20)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com