Rozmowa z Tonym Evansem
Tony Evans dzieli się kolejnymi spostrzeżeniami dotyczącymi aktywności Liverpoolu na rynku transferowym. Przypomina też, że wychowankowie Akademii także odgrywają ważną rolę.
Liverpool poszukuje lewego obrońcy. Czy jest prawdą, że mogą zaoferować 10 milionów funtów za Aly'ego Cissokho?
To całkowicie możliwe i wcale by mnie nie zaskoczyło. Generalnie zbliżamy się do końca wydawania pieniędzy i następne cztery, albo sześć tygodni zostanie przeznaczone na pożegnanie się z częścią zawodników.
Fakt, Liverpool wydał już sporo pieniędzy. Jak jednak będzie z pozbywaniem się piłkarzy? Czy będą w stanie to zrobić?
Niektórzy z owych zawodników kosztują dużo pieniędzy - wystarczy spojrzeć na Cole'a, który zarabia 110 tysięcy funtów tygodniowo. Prawda jest taka, że jeśli chodzi o pewnych piłkarzy, to rzeczywiście przepłaciliśmy ostatniego lata. Niektóre kontrakty były - delikatnie mówiąc - zaskakujące. Niewątpliwie będzie to ciężkim zadaniem.
Mówisz, że rozdział związany z zakupami jest właściwie zakończony?
Jest bliski tego. Chodzi o to, żeby znaleźć odpowiedniego zawodnika, który będzie pasował do całej układanki. Niestety, nie ma ich zbyt wielu. Myślę, że Kenny Dalglish ma bardzo konkretną wizję tego, czego oczekuje od swojego zespołu w nadchodzącym sezonie i zawodnicy, którzy mają stanowić trzon tego zespołu, zostali już kupieni.
Mówiąc generalnie o strategii Dalglisha wychodzi na to, że wielu zawodników, którzy są wychowankami Akademii zacznie coraz częściej pojawiać się na boisku. Mam na myśli głownie Flanagana, Robinsona i Martina Kelly'ego. Jak myślisz, który z nich może wejść na stałe do pierwszego składu?
Myślę, że chodzi po pierwsze o Flanagana i Kelly'ego. Wszystko zależy od tego jak będzie wyglądać linia obrony. Nie sądzę, żeby to koniecznie miała być tradycyjna czwórka. Myślę, że Kenny będzie przemieszczał zawodników na różne pozycje w sposób, który będzie mu odpowiadał i zależnie od tego przeciwko komu Liverpool będzie grał. Dlatego myślę, że będziemy mieli okazję zobaczyć tę dwójkę na boisku i to jest dobre. Myślę też, że Akademia zacznie produkować coraz więcej zawodników grających w pierwszej drużynie. Dla Liverpoolu jest bardzo ważne by nie tylko wydawać dużo pieniędzy każdego lata, ale także szkolić nowych piłkarzy...
Zwłaszcza w obliczu zasad finansowego fair play, do których zespoły będą musiały się dostosować. John Henry powiedział ostatnio kilka interesujących słów na ten temat, prawda?
Pierwszą rzeczą, którą powiedział przychodząc do klubu było to, że nie zamierza ładować wielkich pieniędzy. I jest naturalną koleją rzeczy, że zasady finansowego fair play pomogą Liverpoolowi wrócić do pierwszej czwórki. Henry nie boi się wydawać pieniędzy i - co ważne - robi to mądrze.
Komentarze (0)