Suarez to wspaniały zakup
Kenny Dalglish doskonale wie, że nie należy wywierać na piłkarzu niepotrzebnej presji, więc nie było niespodzianką, że na jedno z pytań dotyczących zawodnika Liverpoolu w tym tygodniu odpowiedź była krótka i zabawna.
Podczas długiego okresu pochwał za sprowadzenie Luisa Suareza były obrońca Liverpoolu, Mark Lawrenson, porównał Urugwajczyka do Kenny'ego Dalglisha w jego najlepszym okresie.
- Wielu piłkarzy przychodziło do Liverpoolu i mnóstwo osób mówiło "o, ten przypomina mi Dalglisha". Ale żaden nie przypominał, ponieważ Kenny był tak wyjątkowy. Jednak Suarez może być najbliżej ideału - powiedział Lawrenson.
- On umie zrobić z piłką wszystko i kiedy widzisz bramki jak ta, którą strzelił Sunderlandowi w zeszłym sezonie pytasz sam siebie "jak to w ogóle jest możliwe?". Takie zagrania były też specjalnością Kenny'ego.
Sam Dalglish spytany o swoją opinię na temat słów Lawrensona wymigał się od odpowiedzi żartem:
- Luis ma ciemniejsze włosy niż ja.
Porównania do bezsprzecznie najlepszego gracza, jaki kiedykolwiek ubrał koszulką Liverpoolu mogą być przedwczesne, ale z pewnością nie bezpodstawne. Suarez nie jest jeszcze nowym Dalglishem, jednak nie ma wątpliwości, że ma w sobie "to coś", jako jeden z niewielu w obecnych czasach.
Po przeciętnym początku turnieju Urugwajczyk w końcu rozkręcił się i zaczął pokazywać swoje umiejętności podczas Copa America strzelając dwie bramki w półfinałowym meczu z Peru i dając swojemu krajowi szansę na rekordowy, piętnasty triumf w tych rozgrywkach.
Urugwaj jest faworytem w jutrzejszym meczu z Paragwajem w Buenos Aires, a Suarez jest na dobrej drodze do zdobycia Złotego Buta. Jego wartość wciąż rośnie, a heroiczne wyczyny w meczach reprezentacji rozbudzają apetyty na to, co może zaprezentować w swoim pierwszym pełnym sezonie na Anfield.
Oczywiście pojawiają się także obawy w jakiej formie będzie Suarez kiedy wróci do Melwood. Jutro zagra w dziewiątym meczu od kończącego rozgrywki w zeszłym sezonie spotkania z Aston Villą.
Klub zapewnił, że nie będzie go zbyt szybko rzucał w wir walki, ale zawodnik wciąż ma trzy tygodnie zanim poważne rozgrywki zaczną się na dobre. Warto też wspomnieć, że przed przybyciem w styczniu do klubu Suarez nie grał przez dwa miesiące z powodu zawieszenia, więc powinien mieć w sobie jeszcze trochę sił.
Liverpool był oskarżany za przepłacanie za nowych graczy latem, ale przykład Suareza kupionego za 23 miliony funtów pokazuje, że The Reds potrafią zrobić fantastyczny biznes. Mówi się o transferach Sergio Aguero czy Carlosa Teveza za dwa razy większą kwotę, a fani Liverpoolu z pewnością nigdy by nie zamienili Urugwajczyka na żadnego z nich.
Początki Suareza w klubie w drugiej części sezonu były oszałamiające. Cztery gole w trzynastu meczach nie odzwierciedlają tego, jak wiele wniósł do drużyny. Suarez nieświadomie wyśmiał twierdzenie, że zagraniczni piłkarze potrzebują czasu by dostosować się do stylu gry i fizyczności w Premier League. Jego występy przeciwko Manchesterowi United i Fulham były po prostu hipnotyzujące.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem Suarez będzie jutro świętował największy sukces w swojej karierze. Jednak czy Urugwaj wygra w finale, czy przegra Suarez i tak zostanie powitany w Melwood z radością, ponieważ jest wyjątkowym piłkarzem.
James Pearce
Komentarze (0)