Dirk: Liczy się tylko Sunderland
Pomimo mieszanych emocji po dotychczasowych wynikach The Reds w sparingach holenderski napastnik nie ma wątpliwości, że w pierwszej kolejce nowego sezonu na Anfield zobaczymy Liverpool na pełnych obrotach.
Póki co podopieczni Dalglisha nie imponowali w czasie przygotowań do sezonu, tracąc aż 15 bramek.
Według Dirka rozważania o sparingach powinniśmy odłożyć na stronę gdyż jedyne, co się liczy to nadchodzące starcie z Sunderlandem.
- Tracimy zbyt wiele goli a założenie jest takie, aby bronić się jako cała drużyna – powiedział Holender oficjalnej stronie klubu.
- Obrona zaczyna się już od napastników i tutaj potrzebujemy poprawy.
- Wiemy, na co nas stać. Jedynym rozwiązaniem jest ciężka praca na treningach do samego końca okresu przygotowawczego.
- W sobotę będziemy mieli kolejny sprawdzian i zobaczymy, czy uda się do tego czasu wszystko poukładać. Jeżeli z Valencią będzie zauważalna poprawa nie mam wątpliwości, że będziemy gotowi na podjęcie Sunderlandu.
- Nie jestem zaniepokojony, to w końcu tylko mecze przygotowujące nas do prawdziwego sezonu. Jeżeli na otwarcie ligi pokonamy Czarne Koty, ostatnie tygodnie zaliczymy na plus.
W poniedziałek mecz Czerwonych po raz kolejny dostarczył gradu goli. Drużyna Dalglisha, chociaż przegrywała już 0:2 zdołała odrobić straty i zremisować 3:3.
W 88. minucie wydawało się, że dzięki drugiej bramce Aggera The Reds w końcu odniosą zwycięstwo, jednak wyrównanie Mohammeda Fellacha w doliczonym czasie gry pozostawiło frustrację w głowach Kuyta i kolegów.
- Byliśmy bardzo zawiedzeni końcowym rezultatem. Mecz zaczęliśmy naprawdę słabo, co zaowocowało szybko straconymi bramkami. Gracze Valerengi byli głodni gry, agresywni i zagrali naprawdę dobre pierwsze 45 minut.
- Przy stanie 0:2 myśleliśmy tylko o powrocie do gry i udało się strzelić naprawdę ładne bramki. Po przerwie byliśmy znacznie lepsi i wynik 3:2 byłby wspaniałą nagrodą. Niestety, w samej końcówce dopuściliśmy do wyrównania.
- Potrzebujemy jeszcze trochę pracy przed startem ligi, ale mamy jeszcze czas. Mieliśmy owocną wycieczkę do Azji, cała drużyna bardzo ciężko pracuje i kolejnym krokiem jest przeniesienie tego na mecze ligowe.
Emocjonujący mecz na Ullevaal Stadium oglądało z trybun wiele tysięcy ludzi i Dirk cieszył się z kolejnej możliwości gry dla norweskich fanów.
- To niesamowite, ilu kibiców Liverpoolu jest w tym kraju.
- Graliśmy tam już wcześniej, a przyjazd do Norwegii zawsze jest wspaniałym doświadczeniem.
Komentarze (0)