Jose: Jeden z moich najlepszych dni
Jose Enrique przyznaje po podpisaniu kontraktu z Liverpoolem, że jest to jeden z jego 'najszczęśliwszych dni' w życiu i od razu na swój cel obiera przywrócenie trofeów na Anfield. Hiszpański obrońca skompletował swój transfer z Newcastle United w piątek, aby stać się piątym poważnym wzmocnieniem The Reds tego lata.
Enrique nie może się doczekać, aż po raz pierwszy założy czerwoną koszulkę i zamierza odegrać rolę w walce Liverpoolu o najwyższe trofea.
- To jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Przyszedłem do jednego z największych klubów nie tylko w Anglii, lecz i na całym świecie. Jestem naprawdę bardzo szczęśliwy - powiedział Enrique dla Liverpoolfc.tv.
- Ten klub zdobył wiele trofeów włączając w to Ligę Mistrzów. Posiadają świetnych piłkarzy i zamierzam wygrać tutaj kilka pucharów.
- Oczywiście nie mogę się doczekać, aż zagram przed the Kop. Wszyscy mówią o tutejszych fanach, którzy są niesamowici. Czekam na to niecierpliwie. Mam nadzieję, że stanie się to już w ten weekend, jednak jeśli nie, to mogę poczekać.
- Damien Comolli powiedział mi, że to wspaniały klub. W Hiszpanii mówi się - 'Gdy pociąg nadchodzi, musisz do niego wsiąść'. Po raz pierwszy wielki klub zgłosił się po mnie i musiałem ją przyjąć (możliwość). Jestem bardzo szczęśliwy.
Enrique dołączył do Jordana Hendersona, Charliego Adama, Alexandra Doniego oraz Stewarta Downinga w kwestii przenosin na Anfield tego lata.
25-latek przyznaje, że jest podekscytowany działaniami Liverpoolu na rynku transferowym i uważa, iż nowi zawodnicy mogą pomóc mu ugasić pragnienie na trofea.
- Jestem podekscytowany nowymi transferami - to pokazuje ambicje Liverpoolu.
- Wydali wiele pieniędzy już w styczniu na Andy'ego (Carrolla) oraz Luisa Suareza, a tego lata wydali sporo pieniędzy na innych piłkarzy.
- Można zauważyć, że mają duże ambicje i właśnie dlatego tutaj przeszedłem - chcę wygrywać puchary i myślę, że mogę to tutaj zrobić.
Enrique dołączył do Liverpoolu na trochę ponad 24 godziny przed pierwszym meczem Premier League z Sunderlandem.
Jednakże, z powodu przedsezonowych przygotowań w Newcastle, obrońca jest gotowy do gry, gdy tylko będzie sobie tego życzył Kenny Dalglish.
- Jeśli menedżer mnie potrzebuje, jestem gotowy do gry. Grałem już w Newcastle w okresie przygotowawczym, nie w każdym meczu, ale w dwóch czy trzech spotkaniach, jednak jestem zdrowy, a jeśli menedżer mnie potrzebuje to jestem gotowy do gry.
- Moją ambicją jest wygranie wszystkiego z Liverpoolem. W tym roku nie zagramy w Lidze Mistrzów, więc najważniejszą rzeczą jest, aby wygrać ligę.
Komentarze (0)