AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1087

Houllier: Futbol mógł mnie zabić


Gerard Houllier przyznał, iż był zmuszony do rozstania się z menedżerką po tym, jak lekarze powiedzieli mu, że jego następna praca może go zabić. 63-latek został mianowany menedżerem Aston Villi prawie 12 miesięcy temu i miał do czynienia z zadaniem odnowienia drużyny po odejściu Martina O'Neilla.

Jednak po zaledwie siedmiu miesiącach, genialny Francuz walczył o życie po przyjęciu go do szpitala z zawałem serca.

Wcześniej doznał już zawału w październiku 2001 roku, gdy był menedżerem Liverpoolu, jednak tym razem oznaczać to będzie koniec jego życia trenerskiego, którym zajmował się od czterech dekad.

- Nie wrócę do menedżerki - powiedział dla Daily Mail.

- To trudne. To tak, jakby powiedziano tobie, że nie możesz już więcej pisać. Tak jakby powiedziano piosenkarzowi, że nie może więcej śpiewać. Kochałem tę pracę, emocje, adrenalinę.

- Jednak nie ma sensu niczego ukrywać. Lekarze poradzili mi, że lepiej byłoby, gdybym więcej już nie pracował, abym nie przeżywał znowu 'żadnego stresu'. Nie mogę więc wrócić.

- Byłoby to zbyt duże ryzyko. Muszę przejść na emeryturę z powodu złego stanu zdrowia, ponieważ mam jeszcze w życiu dużo rzeczy do zrobienia.

Houllier nadzorował zwycięstwo Aston Villi nad West Ham w dniu 16 kwietnia i w tamtym czasie nie miał pojęcia, że będzie to ostatni raz, gdy poprowadzi do boju jakąkolwiek drużynę.

Zaledwie kilka dni po tym zwycięstwie doświadczył znacznej obniżki swojego stanu zdrowia.

- To było bardzo dziwne. Pokonaliśmy West Ham kilka dni wcześniej, więc nie uważałem, że czułem jakikolwiek stres.

- To zdarzyło się w środku tygodnia, około 19:00. Właśnie miałem iść na drinka przed kolacją. Następnie poczułem ukłucie w klatce piersiowej. Bardzo, bardzo gwałtowny ból.

- Kiedy zdarzyło mi się to dziesięć lat temu w Liverpoolu, myślałem, że po prostu mam grypę. Nie było dramatu. Jednak klubowy lekarz powiedział, że to coś bardziej poważnego. Jednak tym razem był to silniejszy ból.

- Nie mogłem spać, nie mogłem się położyć, nie mogłem siedzieć. Moja żona zadzwoniła więc po klubowego doktora, a następnie po karetkę. Byli bardzo dobrzy. Zaopiekowali się mną z najwyższą klasą.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Stefan Bajcetic o powrocie do gry  (0)
06.05.2024 18:57, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (2)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo