Reina: Chętnie pomogę de Gei
Doszłoby do tego po raz pierwszy w historii rywalizacji pomiędzy Manchesterem United a Liverpoolem, jednak Pepe Reina zadeklarował, iż David de Gea może w każdej chwili chwycić za telefon i poprosić o radę w przypadku trudności z zadomowieniem się w Premier League.
Reina doskonale wie, jak ciężko jest zaadaptować się w angielskim futbolu, jednak wsparł swojego młodszego kolegę, który niedawno przybył na Old Trafford.
- Typowe jest, że po popełnieniu błędu, wylewa się na ciebie fala krytyki - powiedział Reina w rozmowie z hiszpańską stacją radiową COPE - Za tego chłopaka zapłacono bardzo dużo mimo młodego wieku, ale jeśli pan Ferguson zaufał mu pozyskując go, wydaje się logiczne, że zadomowi się i będzie dużym wzmocnieniem.
- Myślę, że da sobie radę. Ze swoim opanowaniem przyzwyczai się po kilku miesiącach. Musi zaadaptować się w nowym otoczeniu, a to jest trudne dla każdego, on nie stanowi wyjątku.
Pytany, czy przekroczy podziały między klubami i pomoże swojemu rywalowi, Reina odpowiedział:
- Nie znam go osobiście. Graliśmy przeciwko sobie kilka razy, ale jeśli poprosi o pomoc, nie będzie to problemem. Mój numer telefonu może dostać od któregokolwiek z naszych wspólnych znajomych.
Dziennikarze zapytali także golkipera Liverpoolu czy Manchester kontaktował się z nim poszukując następcy Edwina Van der Sara. Wymijająca odpowiedź Hiszpana może świadczyć o tym, że był moment, w którym przenosiny na Old Trafford wydawały się możliwe.
- Teraz to nie ma znaczenia. Sądzę, że mieli grupę bramkarzy, których obserwowali i ich ostateczny wybór padł na de Geę. Nie popełnili błędu, przeciwnie, David będzie ważnym elementem zespołu.
Reina podkreślił, że jego przyszłość związana jest teraz tylko i wyłącznie z Liverpoolem, jednak ostrzegł kibiców, że być może marzenia o mistrzostwie Anglii będzie trzeba odłożyć na kolejny rok.
- Przed końcem roku wszyscy zmieniliśmy zdanie. Nie chciałem odchodzić i wolałem zostać w Liverpoolu. Ja i moja rodzina jesteśmy tutaj bardzo szczęśliwi.
- Ludzie naprawdę wspierają drużynę i są pewne rzeczy, które się tu szanuje, co wiele znaczy. To klub z historią pełną zwycięstw i legendarnych piłkarzy. Chodzi o to, by próbować kontynuować tą tradycję oraz podążać za owymi legendami. Jestem zadowolony z faktu, że mogę być członkiem tej drużyny, a drużyna z tego, iż dla niej gram.
- To trudne (wygranie ligi w tym sezonie), ponieważ od dłuższego czasu nasze aspiracje nie były tak duże. Teraz priorytetem jest powrót do czołowej czwórki i ciągły progres. Gra w europejskich rozgrywek to podstawa, a za rok będziemy mogli rywalizować o tytuł.
Reina przyznał, że brak występów w Europie nie musi być dla klubu błogosławieństwem.
- Przez 11 lat profesjonalnej kariery zawsze musiałem grać w połowie tygodnia, więc nie jest to dla mnie nic nowego. Musimy więcej trenować i mamy więcej czasu na przygotowanie się do meczu, ale wolałbym raczej grać. Sama rywalizacja przygotowuje do kolejnych spotkań - zakończył Reina.
Komentarze (0)