Carra: Znamy cel w tym sezonie

Jamie Carragher przyznaje, że wyniki ostatecznie podyktują cele Liverpoolu w tym sezonie. Defensor the Reds zaznacza jednakże, że miejsce w pierwszej czwórce zawsze będzie priorytetem.

Liverpool zdobył siedem punktów w pierwszych trzech kolejkach po tym, jak w znakomitym stylu pokonał Bolton 3:1 w sobotę.

Carragher podkreśla, że jest zbyt wcześnie, aby otwarcie deklarować realistyczne cele w obecnym sezonie, chociaż powrót do udziału w Lidze Mistrzów jest wysoko na liście priorytetów.

- Cel jaki postawił menedżer to zdobycie pierwszego miejsca i moim zdaniem to całkiem słuszne podejście. Na początku sezonu trzeba wyznaczać sobie w ten sposób cele, chociaż to może zmienić się w trakcie sezonu. Jeśli nie jesteś w stanie rywalizować to priorytety ulegają zmianie - powiedział Carragher.

- Jeśli będziemy walczyć o pierwsze miejsce w listopadzie i grudniu, wtedy będziemy zmierzać w dobrym kierunku. Każdy w Liverpoolu będzie zadowolony, jeśli zdołamy zagwarantować sobie miejsce w pierwszej czwórce, ponieważ to jest absolutne minimum dla klubu.

Aktywność Liverpoolu na rynku transferowym oznacza, że rywalizacja o miejsca w składzie będzie wyjątkowo zacięta na Anfield.

Carragher jest zadowolony z nowych twarzy w zespole, ale jednocześnie podkreśla znaczenie gracza, który przybył w styczniu i nadał prędkości naszemu odrodzeniu.

- Wystarczy spojrzeć na niektórych nowych graczy. Downing będzie prawdopodobnie znakomitym piłkarzem dla naszego klubu i trzeba powiedzieć, że rozpoczął swoją grę naprawdę dobrze.

- Nikt w lidze nie jest tak dobry, jak Suarez. Stanowi ważny element drużyny, podobnie jak Rooney w Man United i Tevez w City.

- Stevie to zawodnik, na którego liczymy w trudnych chwilach, ale jest w tej chwili wyłączony z gry, dlatego obecnie to Luis jest tym, który może nas wyciągnąć z kłopotów.

- Mamy większą konkurencję w zespole. Słychać głosy typu 'Nie wiadomo, jaki będzie skład.' Jeśli nawet my nie wiemy, tym bardziej przeciwnik nie ma takiej wiedzy.

Liverpool prezentuje się całkowicie inaczej będąc pod pozytywnym przywództwem Kenny'ego Dalglisha.

Legenda the Reds świętuje każdego gola z szerokim uśmiechem i Carragher uważa, że to daje każdemu piłkarzowi dodatkowy zastrzyk energii.

- Wszyscy mogą zobaczyć, że posiada znakomite cechy przywódcy i sprawia, że ludzie czują się dobrze. Dzięki temu piłkarze mają pewność siebie i mogą codziennie przychodzić na trening z uśmiechem na twarzy.

- W czasach kiedy był piłkarzem, można sobie przypomnieć moment, kiedy Kenny Dalglish strzelał bramkę. Natychmiast do głowy przychodzi wielki uśmiech na jego twarzy. Teraz jest dokładnie tak samo, kiedy strzelimy gola. Wspaniale oglądać taki widok. To ma pozytywny wpływ na zawodników, jak również na kibiców.