Adam: Najlepsze dopiero nadejdzie
Charlie Adam przyznał ostatnio, że w Liverpoolu czuje się jak w domu i zapewnił, że najlepsza forma w wykonaniu jego i całej drużyny dopiero nadejdzie. Reprezentant Szkocji to integralny element nowego zespołu Kenny'ego Dalglisha. Liczy, iż uda mu się pomóc the Reds w powrocie na szczyt.
- Jestem zadowolony ze swojej dotychczasowej dyspozycji, jednak oczywiście chciałbym być jeszcze lepszy - powiedział Adam w rozmowie z oficjalną stroną klubu,
- To menedżer podejmuje decyzję odnośnie tego czy radzisz sobie na tyle dobrze, by móc znaleźć się w drużynie. Kiedy tego trzeba, daje pewność siebie lub chwali, gdy wszystko udzie dobrze.
- Na razie nie mogę narzekać, jednak uważam, że mogliśmy być odrobinę lepsi jeśli chodzi o zdobyte punkty. Niemniej jednak, zaliczyliśmy udany początek sezonu.
- Rezultat w Stoke był rozczarowujący, ale ogólnie jest coraz lepiej - stwierdził Szkot.
W niedzielę the Reds udadzą sie do północnego Londynu, gdzie liczyć będą na więcej szczęścia niż w ostatnich trzech potyczkach ligowych na White Hart Lane, które przegrywali 2:1.
W ubiegłym sezonie Spurs zdeklasowali podopiecznych Dalglisha w walce o miejsce premiowane grą w Lidze Europy.
Nasz numer 26 wierzy, że Czerwoni zdołają pokazać swą prawdziwą jakość w rywalizacji z piłkarzami Harry’ego Redknappa.
- To będzie trudny mecz. Zarówno Liverpool, jak i Tottenham walczyły o grę w Lidze Europy przed rokiem, a ostatecznie sukces odnieśli nasi rywale.
- Wiemy, że czeka nas ciężka przeprawa, ponieważ mają naprawdę dobrych graczy. Grałem przeciwko nim dla Blackpool i byli wtedy nie do pokonania, jednak obecnie my również mamy w swoich szeregach świetnych zawodników i możemy sprawić im problemy.
- Zawsze oczekuje się, ze Tottenham będzie rywalizował o czołowe miejsca ze względu na jakość ich zespołu.
- Mają zawodników takich jak Modric, Bale czy van der Vaart, którzy są znakomici. Będzie ciężko, jednak my jesteśmy gotowi na podjęcie wyzwania.
- Przed tygodniem byliśmy rozczarowani, ponieważ stworzyliśmy wiele sytuacji i mieliśmy szansę na uniknięcie wyjechania ze Stoke z pustymi rękami.
- Może jeden punkt byłby pocieszeniem. Uważaliśmy, że zasłużyliśmy na trzy, ale taki jest futbol. Musimy o tym zapomnieć i przygotować się na spotkanie z Tottenhamem - zakończył Adam.
Komentarze (0)