Downing: Chcemy grać efektownie
Stewart Downing twierdzi, że piłkarze Liverpoolu robią wszystko, by ich gra podobała się kibicom. Początek sezonu pod tym względem wypadł obiecująco, gdyż Czerwoni mają póki co 15 bramek na koncie na wszystkich frontach.
- Miło jest widzieć fanów, którym podoba się sposób gry, w jaki gramy, dlatego próbujemy wypadać jak najlepiej. Staramy się grać jak najbardziej efektownie, gdyż nasi kibice na to zasługują.
- Kibice chcą oglądać dobry futbol. Pragną bramek i wielu graczy zaangażowanych w akcje ofensywne. Świetnie, kiedy możemy to robić.
- Wielu trenerów oczywiście nie preferuje zbyt otwartej gry, ale z punktu widzenia fana, zawodnicy mają atakować i stwarzać sytuacje bramkowe.
- Myślę, że szczególnie na własnym terenie w tym sezonie nam się to udaje. Nasza postawa jest bardzo dobra i może się podobać.
- Stwarzamy sobie tu wiele okazji. Wiem, że wkrótce zaczniemy grać skuteczniej i zaliczymy bogaty w bramki występ przeciwko dobrej drużynie.
Po zdobyciu 13 oczek w tym sezonie, Liverpool zajmuje póki co 5 pozycję w lidze. Według Downinga jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek deklaracje.
- Owszem, to przyzwoity start, ale jest zbyt wcześnie, by mówić o konkretnych celach.
- Nie będziemy oceniani po 6-7 meczach, lecz na koniec rozgrywek. Jeśli będziemy ciężko pracować jako zespół, to nie widzę powodów, byśmy w maju nie mieli powodów do radości.
Downing wychodził we wszystkich ligowych meczach The Reds w tym sezonie w pierwszym składzie grając zarówno na lewej i prawej stronie pomocy.
27-latkowi nie robi wielkiej różnicy, w którym sektorze boiska gra.
- Grałem często na prawej flance w Aston Villi. Właśnie tam występowałem najczęściej w czasie mojej kariery i cieszyłem się tymi występami. Nie martwi mnie to, na którym skrzydle postawi na mnie Kenny. Najważniejszą kwestią dla mnie jest po prostu jak najlepszy występ - podsumował reprezentant Anglii.
Komentarze (4)
Tak. Ibisz.
XD
najważniejsze to grać i wygrywać! Mam nadzieję, że się zmobilizują tak jak ostatnio na ManU.
Wszystko będzie zależało, kto będzie miał lepszy powrót z reprezentacji.