Mike Marsh: To inny zespół
Trener drużyny Liverpoolu U-18 zapewnia, że w jutrzejszych mini-derbach Merseyside jego podopieczni nie będą szukać zemsty za porażkę 4:0 z zeszłego sezonu, który to wynik miał koniec końców wpływ na zdobycie mistrzostwa przez Everton, a nie The Reds.
Marsh jednocześnie jest pewien swego przed najważniejszym meczem sezonu, a zupełnie odnowiona druzyna U-18 ma być gwarantem świeżego podejścia do walki z lokalnym rywalem.
- Patrzyłem na ich skład i dokładnie wiemy, z jakim zespołem przyjdzie nam się zmierzyć. Poznaliśmy już tych, którzy grają w tej drużynie drugi rok, a także obserwowaliśmy nowych zawodników.
- Nie zajmowałem się U-18 w zeszłym roku. Wiem, że otarcie się o tytuł i stracenie go na rzecz Evertonu było dla Rodolfo (Borrella) gorzką pigułką, ale teraz jesteśmy zupełnie inną ekipą. Podejdziemy do meczu ze spokojem i zobaczymy, co się wydarzy.
- Musimy traktować to jak każdy inny mecz. Chłopcy są nieco bardziej podekscytowani, podobnie jak ja, ale koniec końców musimy zagrać w derbach tak, jak w każdym innym spotkaniu.
- To dla nas duże wyzwanie. Czasami w meczach derbowych nie chodzi o to, jak pięknie grasz w piłkę, ale czy wystarczająco silnie dążysz do zwycięstwa.
- Jutro będziemy dobrze przygotowani i mamy nadzieję na osiągnięcie jedynego słusznego wyniku. Żaden z zawodników nie chce zagrać z Evertonem i przegrać więc naprawdę nie możemy się doczekać spotkania – mówił przed pierwszymi derbami U-18 w tym sezonie Mike Marsh.
Komentarze (1)