Downing: Czuję się tutaj jak w domu
Stewart Downing uważa, że koleżeństwo w klubowej szatni jest kluczowym czynnikiem w związku z zachęcającym początkiem obecnego sezonu w wykonaniu The Reds.
Liverpool zatrudnił siedmiu nowych piłkarzy w okresie letnim i wszyscy szybko dostosowali się do życia w klubie, pomagając tym samym zdobyć dla drużyny 13 punktów w siedmiu dotychczasowych meczach Premier League.
Downing, który przeniósł się na Merseyside z Aston Villi w lipcu jest zadowolony ze zgrania, które panuje w zespole.
- To duża część piłki nożnej. Jeśli koledzy z drużyny nie są ze sobą zżyci, to nie będą sobie radzić zbyt dobrze - powiedział Downing dla LFC Magazine.
- Jeśli jednak wszyscy są ze sobą zgrani, to może to tylko tobie pomóc w momencie, gdy wychodzisz na boisko. Boss ma również na to duży wpływ, a piłkarze byli na kilku wspólnych posiłkach.
- Jesteśmy nadal stosunkowo nową grupą. Niektórzy z chłopaków, jak Stevie i Carra są tutaj od samego początku. Kilku innych, jak Pepe i Dirk są tu już kilka lat. Następnie jest nasza grupa, która przybyła do klubu niedawno. To dobre połączenie.
- Zawsze jest trochę przekomarzania się w klubowej szatni. Z czasem, gdy tygodnie mijają, a wszyscy lepiej się poznają, to tych żartów jest coraz więcej.
- Znałem już kilku chłopaków z reprezentacji Anglii, więc miałem trochę szczęścia. Niektórzy nie znali tutaj zbyt wielu ludzi, tak jak Jordan (Henderson).
- Jednak myślę, że stopniowo wszyscy poznajemy siebie i rozwijamy ducha drużyny. Jest dobrze i z biegiem czasu powinno być jeszcze lepiej.
Pomimo spędzonych dopiero kilku tygodni w klubie, Downing twierdzi, że czuje się na Anfield jak w domu - w dużej mierze ze względu na ciepłe powitanie, które otrzymał od czasu przyjazdu.
- Jestem w klubie dopiero od kilku tygodni, ale wydaje mi się, że zostanę na dłużej, ponieważ bardzo szybko się tutaj osiedliłem.
- Łatwo było tutaj poczuć się jak u siebie w domu razem z chłopakami. To dobry klub z dobrymi ludźmi. Jest tutaj grupa dobrych piłkarzy, a wszyscy z nich starają mi się pomagać.
Komentarze (2)