Agger: Gramy jak bezgłowe kurczaki
Daniel Agger oskarżył Liverpool FC o grę w stylu 'bezgłowych kurczaków' w sobotnim, bezbramkowym remisie ze Swansea City na Anfield. Duński obrońca przyznaje, że był zaskoczony słabą dyspozycją The Reds zaledwie siedem dni po tym, jak ta sama jedenastka bez problemów pokonała West Bromwich Albion.
- Nasza dyspozycja była daleka od wystarczająco dobrej i nie wiem, w jaki sposób mogliśmy zgubić formę z zeszłego tygodnia - powiedział Agger.
- To zastanawiające, ale taka jest piłka nożna. Nie potrafię tego wyjaśnić. Czasami wyglądaliśmy jak bezgłowe kurczaki, biegające za piłką.
- Piłkarzom Swansea należy oddać szacunek, ponieważ dobrze zagrali. To jednak nie usprawiedliwia naszej dyspozycji. Zaprezentowaliśmy się naprawdę, naprawdę źle.
- Kiedy weszliśmy w posiadanie piłki, od razu ją traciliśmy. Nie byliśmy wystarczająco agresywni. Nasz pressing nie działał dobrze. Było wiele rzeczy, które nas rozczarowały, zwłaszcza dlatego, że w zeszłym tygodniu zagraliśmy dobrze.
- Wiemy, co możemy zrobić.
Był to trzeci remis Liverpoolu na własnym boisku, a The Reds wygrali zaledwie dwa z sześciu ligowych spotkań na Anfield w tym sezonie.
- Ten rekord mówi sam za siebie - powiedział Agger.
- Jesteśmy dalecy od zadowolenia. Myślę, że każdy był zły i rozczarowany.
Swansea udało się zdobyć cenny punkt - zaledwie dwa tygodnie po tym, jak Norwich City również opuściło Anfield z jednym oczkiem na koncie.
Liverpool wygrał tylko trzy mecze z ostatnich jedenastu spotkań przeciwko ligowym beniaminkom.
Agger odrzucił sugestie, które twierdzą, że niespójność w grze The Reds jest spowodowana tym, iż drużyna Kenny'ego Dalglisha wciąż potrzebuje czasu, aby zgrać się ze sobą.
- To nie jest wymówka. Musimy wygrywać tego typu spotkania, bez względu na to, w jakim składzie wystąpimy.
- Jesteśmy Liverpool Football Club. Musimy wygrywać mecze u siebie.
The Reds pozostają na szóstym miejscu w Premier League, ale tracą tylko trzy punkty do zajmującej czwartą pozycję Chelsea.
Następny w kolejce jest wyjazd na Stamford Bridge w dniu 20 listopada, a lider - Manchester City odwiedzi Anfield tydzień później.
Agger przyznaje, że Liverpool musi poprawić swoją grę, jeśli drużyna z Merseyside ma zamiar zapewnić sobie miejsce, gwarantujące udział w Lidze Mistrzów.
Zapytany o szanse The Reds na zakończenie sezonu w czołowej czwórce, odpowiedział:
- Jeśli dalej tak będziemy grać, to nie mamy na to szans. Musimy przejść na jeden lub dwa poziomy wyżej. Z pewnością musimy się poprawić.
Komentarze (19)
W końcu ktoś z jajami .
Zwłaszcza,, że jak przychodzi nam zagrać na Anfield to przed meczem zawsze musi ktoś powiedzieć coś w stylu: Anfield musi być twierdzą itp. Ludzie jaką twierdzą jak wygrywamy na nim mniej spotkani niż beniaminek?! A słowa te są wypowiadane co sezon, cyklicznie, przez naszych zawodników. Same mówienie o tym, że trzeba wygrywać na Anfield, bo to Anfield, nic nie da1!
Ja tylko pragnę zwrócić uwagę na fakt, że w dwóch ostatnich spotkaniach parę środkowych obrońców tworzyli Agger i Skrtel i chyba za bardzo nie można się do nich przyczepić?;)
Agger to obecnie scisła czołówka moich ulubionych piłkarzy (a nieczęsto chwali się obrońców, jak np. napastników). Uwielbiam Duńczyka!
@lucasiu po emeryturze Gerrarda nie mialbym nic przeciwko. Agger wyrasta nam na kogos takiego jak Van Persie w Arsenalu. Zawodnik zza granicy, rozumiejacy kibicow i wartosci danego klubu:).
Oby forma I ZDROWIE dopisala naszemu Danielowi!
Zapytany o szanse The Reds na zakończenie sezonu w czołowej czwórce, odpowiedział:
- Jeśli dalej tak będziemy grać, to nie mamy na to szans. Musimy przejść na jeden lub dwa poziomy wyżej. Z pewnością musimy się poprawić.
NIC DODAĆ, NIC UJĄĆ.