Kuyt: Jestem dumny
Dirk Kuyt miał dziś okazję opowiedzieć o swojej dumie i uldze po zdobyciu 50-go gola w Barclays Premier League podczas imponującego zwycięstwa, które Liverpool odniósł nad Wolverhampton we wtorkowy wieczór.
Holenderski napastnik podtrzymał formę od zdobytego w dramatycznych okolicznościach gola przeciwko Manchesterowi United w weekend, do 50 bramki strzelonej w lidze. Kuyt od początku sezonu miał problem z umieszczeniem piłki w siatce.
- W końcu zdobyłem gola, choć zajęło mi to trochę czasu – powiedział Kuyt w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.
- Wspaniale było zanotować zwycięskie trafienie przeciwko United i byłem dumny w chwili, gdy zdobyłem 50-go gola dla Liverpoolu w lidze.
- To dla mnie powód prawdziwej dumy, ponieważ niewielu Holendrom w Anglii się to udało, więc to coś wyjątkowego.
- Najważniejszym jednak było to, że drużyna wygrała zasłużenie.
- To był dla nas naprawdę ważny mecz. Awansowaliśmy do finału Carling Cup, pokonaliśmy Manchester United i jesteśmy bardzo szczęśliwi ze zwycięstwa.
- Było to mentalnie trudne starcie, zwłaszcza po dwóch świetnych wynikach przeciwko drużynom z Manchesteru, ale to było świetne spotkanie, co widać po 3 golach strzelonych przez różnych piłkarzy.
- Było świetnie zdobyć gola i mam nadzieję, że nie poprzestanę na tym, zdobywając ich znacznie więcej.
- Dobrze podawaliśmy, ciągle stwarzaliśmy sobie szanse i byliśmy cierpliwi. To dla nas rewelacyjny wynik, na który zasłużyliśmy.
Liverpool w tej chwili skupia się przed poniedziałkowym starciem z rywalem do Top 4, Tottenhamem Hotspur, a Kuyt przyznaje, że the Reds uzyskali dobrą formę w idealnym czasie.
- Po meczu z Boltonem byliśmy bardzo rozczarowani, ale w jeden tydzień zmieniliśmy wszystko. To pokazuje charakter oraz jakość naszej drużyny – dodał Holender.
- Przed tym meczem wszyscy w szatni powiedzieliśmy sobie, że najważniejsze jest wygrywanie naszych meczy, ponieważ drużyny z wyższych lokat będą traciły punkty. Wszystko zależy od nas i w meczach przeciwko City oraz United udowodniliśmy, że możemy mierzyć się z najlepszymi.
- Szatnia jest wesołym miejscem i w tej chwili czekamy na najbliższy mecz przeciwko Tottenhamowi. To kolejne ważne starcie w naszym wyścigu do Top 4. Nie możemy się doczekać – dodał na zakończenie rozmowy Dirk Kuyt.
Komentarze (7)
A co do tematu, to oby w następnym sezonie Kuyt się tak jak Bellamy odrodził :)