Jay: Czekaliśmy na Luisa
Wychowanek Liverpoolu wierzy, że powrót na boisko Luisa Suareza znacznie poprawi mizerny dorobek strzelecki The Reds. Urugwajczyk zakończył już ośmiomeczową karę zawieszenia i jest gotowy do wejścia na murawę Anfield w meczu z Tottenhamem.
Spearing nie ukrywa, że powrót Luisa da zespołowi potężną dawkę energii, kiedy Czerwoni będą chcieli kontynuować dobrą formę po przekonującym zwycięstwie nad Wolverhampton.
Jednocześnie, po golach Bellamy’ego, Kuyta i Carrolla na Molineux, trener Liverpoolu może mieć spory dylemat przy formowaniu linii ofensywnej na mecz z Kogutami.
– Dobrze będzie mieć Luisa z powrotem.
– On w każdym meczu wykonuje ogromną pracę dla drużyny. Jego strata była dotkliwa, bo to piłkarz światowej klasy.
– Jesteśmy jednak wielkim klubem i mamy wystarczającą siłę składu. Andy, Bellers, Dirk i inni pokazali ostatnio, na co ich stać.
Suarez, którego ostatni mecz zakończył się remisem 1:1 z Blackburn w Boxing Day powraca do składu, w którym zaufanie do własnych umiejętności znacznie wzrosło.
Zwycięstwo na Molineux stanowiło idealną kontynuację dobrej serii występów przeciwko zespołom z Manchesteru.
– Wyniki zeszłego tygodnia zbliżyły zawodników do siebie – dodaje Jay.
– Zawsze byliśmy zgraną paczką, ale teraz zaczynamy przenosić nasze relacje na boisko. Potrzeba było tylko trochę czasu, aby zaczęło to być widoczne.
– Jeśli dalej będziemy grać tak, jak z Wolves, sprawimy przeciwnikom sporo kłopotów.
Komentarze (1)