Didi: Suarez wróci silniejszy
Didi Hamann jest przekonany, że czarne chmury jakie zebrały się w pewnym momencie tego sezonu nad Luisem Suarezem, pozwolą Urugwajczykowi powrócić na boiska ligowe jeszcze silniejszym.
Napastnik The Reds po 8 meczach zawieszenia spowodowanych oskarżeniami o rasizm w stosunku do Patrice'a Evry powróci w poniedziałek na mecz z Tottenhamem.
Suarez nie grał od domowego meczu z Blackburn w czasie Boxing Day w drugiej połowie grudnia.
Zawodnik miał więc 6 tygodni przerwy, które mógł spożytkować na ciężkich treningach w Melwood z całym zespołem.
Wszyscy liczą, że come back Suareza przyniesie jeszcze więcej bramek Liverpoolowi.
Legenda klubu - Didi Hamann jest przekonany, że powrót numeru 7 The Reds sprawi, że siła uderzeniowa zespołu z Merseyside nabierze jeszcze większego rozpędu.
- Wspaniale będzie widzieć go ponownie na boisku. Sądzę, że będzie kluczowym elementem układanki Dalglisha aż do końca sezonu.
- Zupełnie serio uważam, że ta przerwa mogła mieć na niego zbawienny wpływ. W ostatnim czasie rozgrywał w końcu strasznie dużo spotkań. Przez MŚ w 2010 roku i ostatnie Copa America praktycznie nie miał dłuższej przerwy. Na początku sezonu prezentował się faktycznie doskonale, jednak potem wyglądał na odrobinę zmęczonego.
- Teraz powróci do gry silniejszy i bogatszy o nowe doświadczenie. Z pewnością ma wiele do udowodnienia.
Suarez wróci do zespołu, który jest pewny siebie po meczach z Man City i United na Anfield a także zwycięstwie w lidze nad Wolverhampton.
Liverpool zrobi wszystko, by na koniec sezonu zapewnić sobie miejsce, które zagwarantuje miejsce w Lidze Mistrzów i niemiecki piłkarz jest przekonany, że Suarez pomoże w osiągnięciu celu.
- Zanim został zawieszony, wiele osób mówiło, że Liverpool to zespół jednego zawodnika, niemal całkowicie uzależniony od dyspozycji Luisa. W ostatnim miesiącu klub udowodnił, że może rywalizować z najlepszymi bez swojej siódemki, co jeszcze bardziej zwiększyło pewność siebie chłopaków.
- Jego powrót będzie dużym bonusem dla Liverpoolu. Zarówno Bellamy, Kuyt jak i Carroll strzelają ostatnio bramki, więc Kenny będzie miał spory dylemat, kim teraz grać.
- Nigdy nie wiesz co zrobić, po tak publicznej krytyce, z jaką spotkał się Liverpool po porażce z Boltonem, ale teraz wygląda to ok.
- Zawodnicy odpowiedzieli trzema wspaniałymi rezultatami. Teraz mają przed sobą bardzo ważny mecz z Tottenhamem w poniedziałek i ważne, by nie spoczęli na laurach i utrzymali serię zwycięstw.
- The Reds dobrze teraz wyglądają na boisku i wydaje się, że wracają na właściwe tory.
Istnieją spore obawy odnośnie tego, jak fani drużyn przeciwnych będą traktowali Luisa Suareza, gdy będzie na boisku. Według Hamanna, Urugwajczyk odpowiednio sobie poradzi, skupiając się wyłącznie na ciężkiej pracy na placu gry.
- Myślę, że wszyscy powinni to już odłożyć na bok i pozwolić mu się realizować w pełni na boisku. Przyznał się do wypowiedzianych przez siebie słów.
- Sądzę, że nie powinien martwić się o reakcję ze strony innych kibiców. Nie byłby tu, gdzie jest teraz, gdyby nie był silny pod względem psychicznym i mentalnym - podsumował Hamann.
Komentarze (5)