KD: Suárez poradzi sobie z wrogością
Kenny Dalglish udzielił wsparcia Luisowi Suárezowi, w związku z wrogim przyjęciem, jakiego może on oczekiwać na Old Trafford. Menadżer stwierdził, że napastnik Liverpoolu nie znalazłby się w składzie, gdyby były jakiekolwiek wątpliwości co do stanu jego psychiki.
Można oczekiwać, że Suárez będzie celem ataków fanów Manchesteru United w pierwszym spotkaniu przeciwko temu klubowi, po zawieszeniu na osiem meczów, karze, jaką odbył za rasistowski atak na Patrice'a Evreę. Podczas swojego powrotu, który miał miejsce w poniedziałek w meczu z Tottenham Hotspur, każdy jego ruch śledzony był przez trio kamerzystów. Suárez był także celem obraźliwych ataków ze strony fanów Spurs.
Dalglish spodziewa się jednak, że 25 letni zawodnik poradzi sobie ze wszystkim, co stanie na jego drodze, między innymi z wnikliwą oceną, jakiej podlega ze względu na uzyskanie statusu jednej z najbardziej znanych osób, związanych z Premier League.
- Myślę, że osiągając taki sukces jak ten, który zaliczył podczas Copa América, przyzwyczaił się do tego, że wymierzone są w niego trzy kamery. - powiedział menadżer Liverpoolu - To piłkarz najwyższej klasy. Myślę, że on zdaje sobie sprawę z tego, co spotyka piłkarzy tej klasy i jaki ciekawy materiał dla prasy stanowią. Jestem pewien, że sobie z tym poradzi. On nie lubi być na publicznym widoku, woli chodzić do pracy, grać w piłkę i tym żyć, jednak tak utalentowani piłkarze zwykle nie uciekają od tego wszystkiego tak łatwo. Na pewno nie będzie szukał rozgłosu w żadnej postaci, czy formie.
- Problem polega na tym, że Luis ma tego pecha, iż jest piłkarzem o fantastycznym talencie, który osiąga wiele sukcesów w pracy, której się podjął. Jestem pewien, że sobie z tym wszystkim poradzi tak dobrze, jak radzi sobie na boisku. Najważniejsze, że może grać. Przeszłość została za nim.
Należy się spodziewać, że Suárez pojawi się w wyjściowym składzie. José Enrique także może zagrać po tym, jak opuścił mecz z Tottenham ze względu na kontuzję mięśnia uda.
Sir Alex Ferguson nie chciał zaogniać sytuacji i stwierdził, że nie ma zamiaru rozmawiać z Evrą na temat tego, czy obrońca powinien podać dłoń Suárezowi. Poczuł się też zakłopotany tym, że Liverpool odczuwa pewną niesprawiedliwość związaną z cała sytuacją.
- Dlaczego się nie odwołali? - powiedział - Myślę, że najlepiej będzie, jeśli to zostawimy to na boku. Trzymajmy się tego, co jest najistotniejsze. Staramy się zachować godność i skupić na meczu. Dużo już powiedzieli na ten temat, nieprawda? Trzymamy się naszego doradcy i myślę, że to najlepsze wyjście w tej sytuacji.
Ferguson potwierdził, że Tom Cleverley weźmie udział w meczu z Liverpoolem po trzymiesięcznej przerwie, związanej z kontuzją stopy. Menadżer powtórzył, że wiąże z nim wielkie nadzieje.
- Na boisku myśli naprawdę szybko, ciągle jest w ruchu, a jego umiejętność znajdywania odpowiedniej pozycji jest wspaniała. Chłopak jest rewelacyjny i pokazał to już wcześniej.
Tony Barrett, James Ducker
Komentarze (3)